TEXOM STAL Rzeszów, po wyrównanym pojedynku przeciwko MOONFIN MALESA Ostrów Wielkopolski, odniosła pierwsze zwycięstwo w tym sezonie METALKAS 2. Ekstraligi. Rozegranie meczu stało pod dużym znakiem zapytania, po tym jak chwilę przed rozpoczęciem próby toru, nad stadion nadeszła potężna ulewa.
- TEXOM STAL Rzeszów wygrała 47:43. Sam mecz odbył się z opóźnieniem, ze względu na nagłe opady deszczu, które przyszły nad stadion.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych
Gospodarze po raz kolejny nie mogli dysponować autem własnego toru. Przed pierwszym meczem z HUNTERS PSŻ Poznań na torze leżała plandeka, tym razem na przeszkodzie stanęły nocne i przedmeczowe opady, przez które start był opóźniony o prawie godzinę. – Trenowaliśmy przez 3 dni przy dobrej, słonecznej pogodzie, a tak duży opad dość mocno nas zaskoczył, przez co tor nie należał do łatwych i jedynym sprzymierzeńcem była dla nas jego geometria – powiedział trener TEXOM STALI, Adrian Gomólski.
W tym meczu mogliśmy również zaobserwować dość ciekawą sytuację, ponieważ w sztabach szkoleniowych obu drużyn byli bracia Gomólscy, po stronie ostrowskiej – Kacper, a po rzeszowskiej – Adrian. – Do Ostrowa podchodzę bardzo sentymentalnie, bo jest tam mój brat Kacper, będący trenerem Kamil Brzozowski, z którym praktycznie całe życie ścigałem się na torze oraz Stanisław Chomski z którym miałem okazję popracować w kadrze – wyjaśnił.
Po odniesieniu pierwszego zwycięstwa w tym sezonie, trener rzeszowian nie krył dużego zadowolenia oraz szacunku do rywala. – Dziękuje drużynie ostrowskiej za fajną walkę fair, ale przede wszystkim chciałbym podziękować naszym zawodnikom za to, że się starali i walczyli o każdy centymetr toru, dzięki czemu teraz możemy się cieszyć ze zwycięstwa – zakończył Adrian Gomólski.
Dawid Tatara