Kacper Andrzejewski: Na razie chcę ustabilizować swoją jazdę

  • M2E
  • Wywiad
12.05. 20:20
Kacper Andrzejewski: Na razie chcę ustabilizować swoją jazdę

Fot. Jarosław Pabijan

W 4. rundzie METALKAS 2. Ekstraligi ABRAMCZYK POLONIA Bydgoszcz podjęła niepokonane do tej pory CELLFAST WILKI Krosno. Ostatecznie gospodarze zwyciężyli 49:41. Do wyniku 4 punkty i bonus dołożył Kacper Andrzejewski.

  • Ta „trójka” w biegu juniorskim to czysta głowa, wejście w zawody i pewność siebie – zdradził junior gospodarzy.
  • Na razie chcę sobie tak wystabilizować tę jazdę, żeby gdzieś ta średnia w zawodach była 1.5 punktu lub 1.75 na bieg – dodał.
  • Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych

W rozmowie z dziennikarzami bydgoski młodzieżowiec wrócił pamięcią do porażki w Lesznie. – Co tu dużo mówić, ostatni mecz ligowy nie poszedł po mojej myśli. Wydaje mi się, że to nie są jakieś kwestie sprzętowe, tylko raczej po prostu głowa musi się uspokoić – przyznał. Z kolei mecz na domowym torze można zaliczyć do udanych. – To było dosyć dobre spotkanie. Na pewno dość wyrównane, więc myślę, że było widowiskowo. Ja za swojej strony coś dołożyłem. Nie jest to to, co bym chciał, ale wydaje mi się, że jest nie najgorzej – powiedział.

W tym spotkaniu junior ABRAMCZYK POLONII odniósł pierwsze zwycięstwo na domowym torze. – Ta „trójka” w biegu juniorskim to czysta głowa, wejście w zawody i pewność siebie. Wydaje mi się, że z tym problemu nie ma – zdradził. – Jeżeli miałbym być zadowolony w 100% z meczu, to chciałbym zdobyć minimum te dwie „trójki” albo 3 i 2 z bonusem, a trzeci bieg to powiedzmy jedynka i będę zadowolony. Wiadomo, wciąż lepiej jest iść w górę niż w dół, więc wydaje mi się, że na razie chcę sobie tak ustabilizować tę jazdę, żeby gdzieś ta średnia w zawodach była 1.5 punktu lub 1.75 na bieg – dodał.

Po zimowych pracach torowych, bydgoski owal wciąż zachowuje się inaczej niż przywykli do tego kibice w zeszłym sezonie. W niedzielnym spotkaniu dużą przewagę dawały wewnętrzne pola. Kacper Andrzejewski opowiedział, co może być przyczyną tych zmian. – Te pola to jest czasami totalna loteria. Dużo zależy, wiadomo, od pogody, bo raz słońce świeci mocniej, raz słabiej, a raz pada deszcz. Z tego, co wiem, w piątek wieczorem coś pokropiło, więc też troszeczkę te pola się ubiły. Jest to totalna losowość. Wiadomo, wszyscy się starają, żeby było w miarę równo, ale nie zawsze tak idzie – podsumował młodzieżowiec.

Aleksandra Rzepa

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL