H. SKRZYDLEWSKA ORZEŁ zgoła inaczej wyobrażał sobie piątkowe spotkanie. Łodzianie liczyli na drugą wygraną z rzędu i przełamanie na własnym torze. Wyszło odwrotnie i z wielkiego triumfu cieszyć mogli się goście z Ostrowa Wielkopolskiego
- MOONFIN MALESA Ostrów ma patent na Moto Arenę Łódź. Wygrywa na niej nieprzerwanie od 2021 roku.
- Łodzianom nie pomógł powrót Patryka Wojdyło, lidera i zdobywcy czternastu punktów z bonusem.
- Od samego początku nie szło i tak naprawdę nie wiemy, czemu tak się stało – mówił Maciej Jąder.
- Obserwuj oficjalne profile w mediach społecznościowych
Po wygranej w Tarnowie, H. SKRZYDLEWSKA ORZEŁ przystępował do zaległego pojedynku 11. rundy METALKAS 2. Ekstraligi w roli faworyta. Wszak miejscowi jechali w pełnym składzie, czego absolutnie nie można było powiedzieć o MOONFIN MALESA Ostrów Wlkp. U gości brakowało nie tylko Luke’a Beckera, ale także Frederika Jakobsena. To, jednak zawodnikom Kamila Brzozowskiego nie stanęło na przeszkodzie do gładkiej wygranej aż 34:55 i zgarnięcia cennego punktu bonusowego. Po meczu, w rozmowie z dziennikarzami w Media Center, trener gospodarzy, Maciej Jąder, nie umiał powiedzieć, co stoi za tak fatalną porażką łodzian na własnym torze.
– Sam nie wiem tak naprawdę, co się stało. Wszystko na ostatnim treningu pasowało, a w trakcie zawodów było zupełnie na odwrót. Nie mamy zawodnika, który powiedziałby co dokładnie nie pasowało. Od samego początku nie szło i tak naprawdę nie wiemy, czemu tak się stało. Pogubiliśmy się i pomimo prób ratowania wyniku rezerwami taktycznymi, nie dało się nic zrobić. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Musimy usiąść i przeanalizować to spotkanie. Goście wygrywali wszystkie starty, co zdarza się niezwykle rzadko – rozpoczął. – Rozmawialiśmy dużo w trakcie meczu, jedni chłopacy wzmacniali, drudzy osłabiali. Wszystko, żeby złapać wiatr w żagle, ale totalnie nic nie pasowało. Nie wiem sam, musimy przyjrzeć się wszystkiemu raz jeszcze. Może trochę plandeka nam pokrzyżowała plany, ale nie możemy się tym zasłaniać. Jesteśmy na swoim torze i powinniśmy wyciągać szybko wnioski. Te były, ale absolutnie nie skuteczne. Przepraszamy kibiców za ten występ. Będziemy robić wszystko, aby w kolejnych meczach było lepiej – podkreślał.
Mimo porażki swojego zespołu, po raz kolejny kawał historii zapisał Patrick Hansen, który w zaledwie drugim występie po feralnym wypadku z 2023 zdobył „trójkę”. – Chcieliśmy puścić Patricka wtedy, kiedy będzie miał pierwsze pole. Z niego jest on wstanie powalczyć i wygrać z każdym. Z innych pól jest nieco gorzej, ale dajemy mu szansę. Pokazał się z naprawdę fajnej strony, wygrał bieg i z tego bardzo się cieszę – przyznał Jąder.
Dobry występ po kontuzji zaliczył także Patryk Wojdyło. 26-latek w sześciu wyjazdach zgromadził na swoim koncie czternaście punktów z bonusem. – Patryk wrócił do nas po poważnym urazie i spisał się wyśmienicie. Jeden zawodnik, jednak to za mało, żeby wygrać mecz – skwitował opiekun H. SKRZYDLEWSKA ORŁA Łódź.
Grzegorz Adamczyk