Mecz w Ostrowie zakończył się znaczącą porażką gospodarzy, ABRAMCZYK POLONIA Bydgoszcz pewnie pokonała MOONFIN MALESA Ostrów 57:33. Po spotkaniu głos zabrał szkoleniowiec ostrowian – Kamil Brzozowski. Na jego nieszczęście, wysoka porażka nie jest jedynym powodem do zmartwienia. Kontuzji doznał lider zespołu, Luke Becker.
- Amerykanin po upadku w biegu 15. doznał licznych złamań, w tym złamań kręgów piersiowych w odcinku Th3, Th5 i Th7.
- Popełnialiśmy proste błędy, przegrywaliśmy starty – przyznaje trener ostrowian.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych
Od pierwszego biegu spotkanie w Ostrowie Wielkopolskim zapowiadało, że oba zespoły są mocno zdeterminowane w walce o zwycięstwo. Już na samym początku pojawiły się ostrzeżenia i wykluczenia. Ostatecznie to gospodarze musieli docenić wyższość rywala. – Byliśmy zespołem dużo słabszym od drużyny z Bydgoszczy. Zawodnicy rywala pokazali nam, że są bardzo mocni i kompletni. Dobitnie pokazali nam ile nam do nich brakuje. Można się tłumaczyć założoną plandeką, tym torem itd. My, jako gospodarze, mieliśmy dużo dziur składzie. Tor był równy dla wszystkich, skoro goście potrafi się szybko dopasować od pierwszego biegu do ostatniego, a my cały czas błądziliśmy – powiedział bezradny Kamil Brzozowski.

Nie obyło się także bez groźnie wyglądających upadków. W wyścigu 15., kiedy losy spotkania były już rozstrzygnięte. Doszło kontaktu dwóch zawodników MOONFIN MALESA Ostrów. Frederik Jakobsen nie opanował swojego motocykla i najechał na kolegę zespołu, Lucke’a Beckera, który po kontakcie z motocyklem Duńczyka, z impetem upadł na tor.
– Mamy w Ostrowie mały szpital. Wypadek Luke’a Beckera wyglądał bardzo źle. Sam zawodnik krótko po wypadku narzekał na ból kręgosłupa w odcinku piersiowym. Trzeba mocno trzymać kciuki za zdrowie obu chłopaków – poinformował krótko po zdarzeniu Brzozowski.
Ostrowski klub w komunikacie poinformował o stanie zdrowia swoich zawodników. Więcej TUTAJ.
Kolejny występ nie napawający optymizmem występ zanotował Oliver Berntzon. Szwed nie zdobył w spotkaniu żadnego punktu. W inauguracyjnym biegu, po kolizji z Szymonem Woźniakiem, został wykluczony. Sam zawodnik nie miał zbyt wielu okazji do zaprezentowania się kibicom, ponieważ po drugim nieudanym występie był zastępowany przez kolegów z drużyny.
– Oliver jest niestety załamany. Wie, że problem leży w sprzęcie. Obecnie czeka na nowe jednostki. Z pewnością będzie chciał sobie wszystko posprawdzać. Nie ma co się dziwić chłopakowi, bo na pewno się stara. by zacząć przywozić punkty. Widać, że ani Szwecji, ani w Polsce mu ten sezon nie wychodzi – ocenił trener.

Apetyty kibiców z Ostrowa były wyostrzone z tego powodu, że zawodnicy MOONFIN MALESA Ostrów postawili się w ostatnim wyjazdowym spotkaniu przeciw FOGO UNII Leszno. Drużyna uznawana za faworyta METALKAS 2. Ekstraligi dopiero w 15. biegu przypieczętowała zwycięstwo. – W Lesznie chłopcy super pojechali. Walczyli, oddali serce. Tutaj nie mam pojęcia, czy to ten tor tak drastycznie się zmienił przez tę plandekę, że nasi chłopaki błądzili. Zapiski po meczu z H.SKRZYDLEWSKA ORŁEM kompletnie nie działały. Wszyscy dokonywali korekt w sprzęcie, ale na nic to się zdało. W przeciwieństwie do ABRAMCZYK POLONII Bydgoszcz, która jechała w swojej lidze – stwierdził.
Kamil Brzozowski pochylił się chwilę nad występem lidera formacji młodzieżowej. Paweł Sitek jak dotąd szybki na swoim domowym torze, nie potrafił znaleźć optymalnej prędkości do jakiej przyzwyczaił kibiców. – U Pawła Sitka nie wiem co się stało. Silniki i ustawienia były takie same. Być może pogoda i pora rozgrywania meczu były tak zróżnicowane. Błądził też trochę z ustawieniami. W sumie to razem staraliśmy się manewrować tymi ustawieniami. Na ostatni bieg zaryzykowaliśmy i zmienił motocykl. Było dużo lepiej, bo wygrał start z Kaiem Hucenbeckiem, który był nie do złapania – zakończył.
Łukasz Kolski