Najlepszy mecz Szostaka. Celem PGE Ekstraliga

  • M2E
  • Wywiad
26.07. 16:27
Najlepszy mecz Szostaka. Celem PGE Ekstraliga

Fot. Anna Kłopocka

MOONFIN MALESA Ostrów niespodziewanie i efektownie zwyciężyła w zaległym spotkaniu 11. rundy METALKAS 2. Ekstraligi. Mecz zakończył się wynikiem 35:54 dla zawodników gości. O występie swoim i drużyny opowiedział Sebastian Szostak.

  • Ostrowianie dzięki wygranej i zdobyciu punktu bonusowego opuścili ostatnie miejsce w ligowej tabeli.
  • Dla Sebastiana Szostaka był to najlepszy występ w spotkaniu ligowym w sezonie 2025. Zdobył on 10 pkt i 2 bonusy.
  • Zawodnik liczy na skuteczną i efektywną jazdę w drugiej części sezonu, by mieć szansę ponownie znaleźć się w gronie zawodników startujących w PGE Ekstralidze.
  • Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych

Dla Sebastiana Szostaka przejście z wieku juniorskiego do ścigania się pod numerem seniorskim nie należało do udanych. Zawodnik dobre, skuteczne biegi przeplatał z kompletnie nieudanymi, gdzie często przyjeżdżał na końcu stawki. Po zakończonym meczu w Łodzi, mógł w końcu odetchnąć i z uznaniem spojrzeć na swoje osiągnięcie. – Po tym meczu jest mi trochę lżej, mam się z czego cieszyć. W tym spotkaniu była dobra jazda, jak i dorobek punktowy. Pozostaje nam się jedynie cieszyć i trenować do kolejnych zawodów, które, mam nadzieję, również będą pozytywne – rozpoczął reprezentant MOONIFN MALESA Ostrów Wlkp.

Duże znaczenie dla wciąż młodego zawodnika ma kwestia dobrego dopasowania się do danego toru. Patrząc na dotychczasowe starty Szostaka na torze w Łodzi, pokazują, że ma on patent na szybką, skuteczną jazdę oraz odczytywanie ścieżek łódzkiej Motoareny. – Zdecydowanie bardziej lubię ten tor. Czuje się lepiej niż na toruńskiej Motoarenie, oczywiście oba tory są bardzo do siebie zbliżone, ale to tu czuję się lepiej. Wierzę w to, że w tym sezonie będą jeszcze lepsze spotkania i cały czas pracuje, by tak było. Podczas zawodów było twardo, pasowały nam w sumie ustawienia od początku. Z tego co wiem, każdy z nas w miarę dobrze pojechał i z tego trzeba się cieszyć, bo jest to po prostu fajne – ocenił na gorąco zawodnik.

Fot. Adrian Skorupski

Przed spotkaniem w Łodzi nikt nie zakładał, aż tak znaczącej dominacji gości. Patrząc na dotychczasowe osiągnięcia ekipy MOONFIN MALESA Ostrów, oczekiwań na tak znaczące zwycięstwo nie było. Zwłaszcza że to H. SKRZYDLEWSKA ORZEŁ Łódź znacznie lepiej prezentował się czy to w meczach domowych, czy wyjazdowych. Przedstawiciele MOONFIN MALESA Ostrów nie ukrywają radości z wygranej, lecz nieraz rozmiary wygranej nie są najistotniejsze w każdym spotkaniu.

Wiadomo, że zawsze przyjeżdża się na po zwycięstwo, ale nigdy nie zakłada, jak wysokie będzie. Wiadomo, że tu było zadanie, żeby wygrać, bo wiemy, jaka jest sytuacja w tabeli, ale ciężko mi powiedzieć, czy ktoś zakładał, jakim wynikiem się to skończy. Dla mnie po prostu ważne było to, żeby zwyciężyć – przekazał w rozmowie z ekstraliga.pl Sebastian Szostak.

Fot. Adrian Skorupski

Kluczem do tak udanego występu zawodnika miała na pewno częstotliwość treningów, jakie odbył 21- latek przed ostatnimi meczami ligowymi. Z racji wieku obecnie ma mniej okazji do rywalizacji z innymi, to liczba wykonanych okrążeń treningowych, przetestowanych rozwiązań (zarówno na swoim domowym torze, jak i na stadionie KRONO-PLAST WŁÓKNIARZA Częstochowa) ma znaczenie. Na jego szczęście widać tego efekty i jest dobrym prognostykiem na pozostałą część sezonu.

Trenowałem, gdzie się da. W tym tygodniu padło na wyjazdy w Ostrowie oraz Częstochowie. Dziękuję też trenerowi Mariuszowi Staszewskiemu za to, że mogłem tam jeździć i trenować. Pozmienialiśmy też troszkę inne zębatki i też się uczymy tego. Testujemy również inne ustawienia, jak widać, na chwilę obecną idzie to w dobrą stronę, także jesteśmy zadowoleni. Aktualnie startuje na dwóch silnikach – raz na Flemingu, a raz na Ashley’u. Zawsze to dopasowuje silnik pod dany tor, na którym startuje. Także bazuje na sprzęcie od tych dwóch tunerów – opowiedział.

Fot. Patryk Kowalski

Zawodnik nie ukrywa, też, że jego celem jest jazda w PGE EKSTRALIDZE, ale jak sam przyznaje wszystko jest w jego rękach, i to jak zaprezentuje się do końca sezonu będzie miało znaczenie na potencjalny angaż w najlepszej żużlowej lidze świata. Do tego czasu sam szuka jak najwięcej okazji do startów. – To zależy tylko i wyłącznie ode mnie jak pojadę tę końcówkę sezonu. Wiadomo, że trzeba być w dobrej formie, żeby być w Ekstralidze. 20 sierpnia planuje jechać do Debreczyna by poszukać jeszcze jak najwięcej ścigania. Natomiast w październiku możliwe, że pojadę jeszcze raz do Krsko, bo są zaplanowane tam zawody – zakończył Sebastian Szostak.

Łukasz Kolski

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL