Paweł Piskorz: TEXOM STAL Rzeszów pokazała walkę

  • M2E
  • Wywiad
21.04. 08:52
Paweł Piskorz: TEXOM STAL Rzeszów pokazała walkę

Fot. Jarosław Pabijan

W Wielką Sobotę, na otwarcie 2. rundy METALKAS 2. Ekstraligi, TEXOM STAL Rzeszów uległa ABRAMCZYK POLONII Bydgoszcz 41:49. Walkę w wykonaniu rzeszowian skomentował menedżer drużyny Paweł Piskorz.

  • Przede wszystkim cieszą mnie juniorzy, cieszy mnie David Bellego – wyznał Paweł Piskorz.
  • Uważam, że jesteśmy w stanie wygrać z każdym i na każdym torze. Ta liga jest tak wyrównana, że tu będzie jeszcze wiele niespodzianek. Czekamy na powrót Taia, bo liczę, że będzie to miało miejsce jeszcze w tym roku – zdradził menedżer TEXOM STALI Rzeszów.
  • Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych

W rozmowie dla ekstraliga.pl menedżer TEXOM STALI Rzeszów ocenił występ swojej drużyny. – Z punktu widzenia menedżera, sztabu szkoleniowego jak najbardziej pozytywnie. Zdobywamy 41 punktów de facto przy głównym faworycie do awansu, na jego terenie. Przede wszystkim cieszą mnie juniorzy, cieszy mnie David Bellego, ale on zawsze lubił tor w Bydgoszczy i tutaj dobrze jeździł – stwierdził. – Zawsze jest niedosyt, bo potraciliśmy troszeczkę punktów na trasie. Jak zamienić “dwójki” na “trójki” Pawła, gdzie na końcowych metrach tracił, to ten wynik poszedłby w drugą stronę. Ale to jest gdybanie, nie ma co rozdrabniać. Przede wszystkim drużyna pokazała walkę i myślę, że wielkanocne jajko mogłoby smakować lepiej, ale też źle nie będzie smakować – wyznał.

Dla wielu kibiców wynik na bydgoskim torze był dużym zaskoczeniem. Czy Paweł Piskorz spodziewał się bilansu punktowego? – Od początku, jak wszyscy mnie pytali, mówiłem, że zdobędziemy minimum 40 punktów. Ja wierzę w swoją drużynę, wiem na jakim poziomie jesteśmy, jak jeździmy, jak to wygląda. Uważam, że jesteśmy w stanie wygrać z każdym i na każdym torze. Ta liga jest tak wyrównana, że tu będzie jeszcze wiele niespodzianek. Czekamy na powrót Taia, bo liczę, że będzie to miało miejsce jeszcze w tym roku – powiedział.

Bardzo często słyszy się o trudnościach, które mają zawodnicy podczas jazdy na bydgoskim owalu. Rzeszowianie jednak nie mieli z nim aż tak dużych problemów. Menedżer opowiedział o odczuciach względem toru. – Wiemy dobrze jak wygląda tor – płot i jazda gęsiego. Od początku ten płot jeszcze tak nie szedł. Widzieliśmy, że deszcz troszeczkę zmoczył krawężnik i dało się w pierwszych biegach to wykorzystać. Natomiast im głębiej w mecz, tym ta zewnętrzna się otworzyła i tam była ta najszybsza ścieżka. Dużo mijanek, dużo widowisk, bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu i przede wszystkim w wykonaniu drużyny zwycięskiej, czyli ABRAMCZYK POLONII Bydgoszcz – podsumował.

Istotnym żużlowcem w drużynie był David Bellego. Menedżer opowiedział o formie tego zawodnika. – Na pewno to jest dla niego taki mecz na przełamanie i dlatego mocno w niego wierzę. Na ostatnim treningu testował już silnik, który był po małych przeróbkach. Na treningu u nas w Rzeszowie już miał czasy naprawdę bardzo obiecujące, co wskazywało, że jest w stanie tutaj zrobić dobry wynik. Nie martwiły mnie jego pierwsze biegi, gdzie przywiózł 0, bo po prostu był błąd w ustawieniach. Pojechał bardzo dobre zawody – ocenił Paweł Piskorz.

Aleksandra Rzepa

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL