W niedzielne popołudnie ABRAMCZYK POLONIA Bydgoszcz zmierzyła się z CELLFAST WILKAMI Krosno. Gospodarze zwyciężyli 49:41 i dopisali dodatkowe 2 punkty do tabeli METALKAS 2. Ekstraligi. O odczuciach po spotkaniu opowiedział trener Tomasz Bajerski.
- Najważniejsze jest to, że wygraliśmy. Czy mało, czy dużo, na tę chwilę nie będziemy tego oceniać. Wygrane spotkanie, 2 punkty zostają w Bydgoszczy – skomentował trener.
- Czeka nas naprawdę bardzo dużo ciężkiej pracy. Widać to nawet po samym Tomie Brennanie, który wykonał gdzieś około 65-70 startów przez dwa dni. Teraz to było widać naprawdę bardzo, bardzo dobrze – zdradził.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych
W rozmowie z dziennikarzami, trener gospodarzy skomentował występ drużyny. – Myślę, że mecz był cały czas pod kontrolą. Zdarzył się ten upadek, trochę pechowo, Oleksandra Loktayeva i defekt Huckenbecka, ale taki jest sport. Najważniejsze jest to, że wygraliśmy. Czy mało, czy dużo, na tę chwilę nie będziemy tego oceniać. Wygrane spotkanie, 2 punkty zostają w Bydgoszczy – powiedział.
Szkoleniowiec jednak podkreśla, że drużyna wciąż pracuje nad poprawą swojej jazdy chwaląc przede wszystkim postawę zawodnika U24. – Czeka nas naprawdę bardzo dużo ciężkiej pracy. Widać to nawet po samym Tomie Brennanie, który wykonał gdzieś około 65-70 startów przez dwa dni. Teraz to było widać naprawdę bardzo, bardzo dobrze – przyznał. – Tom jest naprawdę świetnym zawodnikiem. Jakby nie patrzeć coś osiągnął już w żużlu, ale cały czas się rozwija. Sprzętowo ma też poukładane, więc jest profesjonalny zawodnik – dodał.
W ostatnim biegu liderzy ABRAMCZYK POLONII zaprezentowali się w sposób, w jaki każdy kibic chciałby ich oglądać. – Szymon Woźniak i Krzysztof Buczkowski zapewnili nam zwycięstwo. 5:1 w pięknym 15. biegu. Ja się cieszę z tego bardzo. Najważniejsze i tak, że te punkty są. Wygraliśmy mecz z liderem, a dalej jedziemy – wyznał. Zdradził również, czy był zaniepokojony o postawę Krzysztofa Buczkowskiego po upadku dzień wcześniej w finale IMP Challenge w Pile. – Nie, zdecydowanie nie. Ja z Krzysztofem rozmawiałem zaraz po zawodach, więc spokojną noc miałem, bo wiedziałem, że wszystko jest ok – zapewnił trener.
Mecz ten można uznać za pechowy dla Oleksandra Loktayeva. Z czego wynikała jego gorsza dyspozycja? – Coś tam u Oleksandra nie zagrało. Cały czas cały czas naprawdę ciężko pracujemy, dużo trenujemy. Tor też jeszcze nie do końca mamy przeczytany po tych wszystkich pracach, które były w zimę. Ale ogólnie jestem zadowolony, że mecz jest wygrany – stwierdził.
Nieudane wejście w sezon ma również młodzieżowiec ABRAMCZYK POLONII Bydgoszcz – Bartosz Nowak. Czy trener rozważa zmiany na pozycjach juniorskich? – Na razie nie będę odpowiadał na to pytanie. Mamy teraz Drużynowe Mistrzostwa Polski Juniorów w Toruniu i w Grudziądzu, więc na razie skupiamy się na tych zawodach i na pracach z młodzieżą – podsumował Tomasz Bajerski.
Aleksandra Rzepa