W piątek mistrz Polski, ORLEN OIL MOTOR Lublin, bez większego problemu pokonał INNPRO ROW Rybnik 63:27 w meczu 4. rundy PGE Ekstraligi. Po spotkaniu Dominik Kubera przyznał, że jeden z biegów strasznie go wkurzył.
- Na pięć startów w meczu z beniaminkiem PGE Ekstraligi, Kubera wygrał cztery razy.
- Według przyśpiewki kibiców nie może być zera – zażartował zawodnik ORLEN OIL MOTORU.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych
Przez wielu ekspertów ten mecz przedstawiany był jako ten do jednej bramki. Według zapowiedzi INNPRO ROW Rybnik nie miał żadnych szans w starciu z trzykrotnym z rzędu mistrzem Polski ORLEN OIL MOTOREM Lublin.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem gospodarzy 63:27. Jednym z liderów lubelskiej drużyny był Dominik Kubera. Czy 26-latek spodziewał się tak gładkiego triumfu? – Tak naprawdę patrzymy na siebie i na to, żeby dobrze spisywać się w każdym naszym kolejnym wyścigu. Dla nas najważniejsze jest to, że drużyna wygrywa, że dopisujemy dwa punkty do tabeli i patrzymy w przyszłość – powiedział tuż po zawodach.
Wychowanek leszczyńskiego klubu w tym meczu zaprezentował się pięć razy na torze. Cztery biegi zakończył ze zwycięstwem, a w środku zawodów wkradło mu się “zero”. Co było tego powodem? – Trochę przespałem moment ustawienia motocykla i tyle. Szkoda, bo według przyśpiewki kibiców nie może być zera, ale trudno, tak wyszło (śmiech) – dodał.
Dominik Kubera jeszcze w swojej karierze nigdy nie zdobył czystego kompletu piętnastu punktów. Jak to “zero” wpłynęło na jego odczucia? – Wkurzyło mnie strasznie to zero, bo każdy z nas wyjeżdża do wszystkich biegów, aby je wygrać, a nie przyjeżdżać ostatni – zakończył uczestnik cyklu SGP.
Michał Mielnik