BAYERSYSTEM GKM Grudziądz czaruję formą od początku sezonu. Kopciuszek z Grudziądza dostał jednak w 4. rundzie dotkliwego pstryczka w nos od wicemistrza Polski z Wrocławia. – Po prostu nic nam nie pasowało – bezradnie rozkładał ręce po meczu Vadim Tarasenko.
- Grudziądzanie odnieśli pierwszą porażkę w tym sezonie PGE Ekstraligi.
- Zdecydowanie wolę jak jest cieplej – powiedział Tarasenko odnośnie warunków, jakie panowały na grudziądzkim torze.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych
Jakub Keller (ekstraliga.pl): Po fantastycznym początku sezonu przegrywacie pierwszy mecz. Czy to zimny prysznic dla grudziądzkiej drużyny?
Vadim Tarasenko (BAYERSYSTEM GKM Grudziądz): Bądźmy spokojni. Musimy przeanalizować, co było przyczyną porażki. Nie wyciągałbym od razu pochopnych wniosków.
Co stanęło na przeszkodzie, by wygrać lub chociaż zremisować to spotkanie?
Na pewno nie pomogła plandeka i temperatura.
Podobno kiedy trenowaliście, było o 10 stopni cieplej…
Myślę, że termometry pokazywały wówczas nawet 15 stopni więcej. I motocykle zupełnie inaczej się zachowywały. Ale to nas nie tłumaczy. Jedziemy w PGE Ekstralidze i musimy być gotowi na wszystko. Ale tym razem to goście lepiej dopasowali się do nawierzchni.

A u was jak było? Szukaliście?
Nic nam nie kleiło. Próbowaliśmy różnych ustawień. Ale mówiąc tak po prostu, zwyczajnie – nie szło.
Szło za to Michaelowi Jepsenowi Jensenowi i Jakubowi Miśkowiakowi. Pytaliście ich o ustawienia? Podpowiadali?
Oczywiście. Cały czas pytaliśmy i szliśmy drogą, którą wskazywał Michael. Ale nie od dziś wiemy, że to co pasuje jednemu zawodnikowi, niekoniecznie będzie pasować drugiemu. Cieszę się, że Jakubowi Miśkowiakowi bardzo udał się występ.
Nie lubisz jeździć w niskich temperaturach?
Zdecydowanie wolę jak jest cieplej. Najlepiej powyżej 15 lub 20 stopni Celsjusza.

Zupełnie nic nie pasowało?
Nie mogłem się dokleić. Na dystansie nie miałem trakcji. To tak w skrócie.
Nastawialiście się bardziej na start czy na trasę?
Jak wygrałem start, to miałem słabą trasę. Później przegrałem start. Mogłem jednak gonić, ale przeciwnik umiejętnie się bronił. I też nic nie mogłem zrobić. Nie mogłem się dokleić.
Mam wrażenie, że z samego startu tak źle nie było. Ale chyba na dojeździe traciliście metry do wrocławian?
Start, z tego co wiem, przygotowywany był ekspresowo. Skrajne pola były lepsze niż drugie i trzecie.
Przed wami ciężkie mecze. Trener Kościecha nakreślił już plan przygotowań?
A który mecz w PGE Ekstralidze jest łatwy? Tu nie ma słabych drużyn. Trzeba po prostu jechać i wygrywać. Mieliśmy bardzo słaby dzień, ale będziemy próbowali odgryźć się rywalom.
Jakub Keller