STELMET FALUBAZ Zielona Góra w pewnym stylu wygrał mecz w Rybniku, zgarniając komplet punktów do tabeli. W zespole beniaminka PGE Ekstraligi trwa poszukiwanie winnych kolejnej już w tym roku porażki i próba pomocy juniorom.
- Mecz życia pojechał Damian Ratajczak. Junior z Zielonej Góry zdobył w meczu w Rybniku 12 punktów i bonus.
- Szczególnie młodzieżowcy zawiedli – powiedział Piotra Żyto na temat postawy rybnickich juniorów, którzy w całym meczu zdobyli tylko dwa punkty.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych
Rybniczanie po raz kolejny w tym sezonie, jadąc na domowym torze, nie potrafili się do niego dopasować. – Tor nie rybnicki, tak twardego tutaj jeszcze nie widziałem, ale na moje szczęście moi zawodnicy bardzo szybko go rozczytali i można powiedzieć, że nie mieliśmy dziur w składzie. To był nasz najlepszy mecz w tym sezonie – skomentował trener STELMET FALUBAZU Zielona Góra, Piotr Protasiewicz.
Po meczu w Zielonej Górze Piotr Żyto powiedział, że jego zespół idzie małymi kroczkami do przodu. Jak odniósł się do tej wypowiedzi po przegranym domowym spotkaniu z drużyną z Zielonej Góry? – Stanęliśmy w miejscu. Może w meczu w Zielonej Górze mieliśmy dzień konia, a może to STELMET FALUBAZ się zmobilizował na mecz w Rybniku i wyszło, jak wyszło – wyjaśnił.

Bohaterem drużyny STELMET FALUBAZU Zielona Góra był Damian Ratajczak, junior zdobył w meczu 12 punktów i bonus. – To był mój najlepszy mecz w życiu w PGE Ekstralidze, więc to bardzo cieszy. Jednak teraz muszę się skupić na tym, żeby podtrzymać taką formę – skomentował młodzieżowiec. Jego występ bardzo pozytywnie ocenia także Piotr Protasiewicz. – Damian pojechał kapitalne zawody, dlatego można było go wykorzystywać i przywoził ważne punkty.
W drużynie INNPRO ROW-u Rybnik najbardziej zawiedli juniorzy, łącznie Paweł Trześniewski i Kacper Tkocz zdobyli dwa punkty. – Szczególnie młodzieżowcy zawiedli. Jak przegrywamy 2:14 z formacją młodzieżową Zielonej Góry, to ustala to już wynik – wyjaśnił Piotr Żyto. Mecz w krótkich słowach skomentował także Paweł Trześniewski. – Tak, to nasza wina jako juniorów. Jak to zresztą zawsze, natomiast w tym meczu coś po prostu poszło nie tak.

Trener INNPRO ROW-u Rybnik został także zapytany o to, czy w najbliższej przyszłości rybniccy juniorzy mogą liczyć na jakieś wsparcie sprzętowe. – Kacper Tkocz dostał z klubu motocykl z silnikiem Ashley’a Holloway’a oraz silnik klubowy od Flemminga Graversena, jechał na tych silnikach w ostatnich meczach U24 Ekstraligi oraz zawodach z cyklu DMPJ. Pokazywał się w tych zawodach z naprawdę dobrej strony, pokazał że potrafi rywalizować z zębem – zaznaczył szkoleniowiec.
Antoni Motyka