Michelsen: Wyciągniemy wnioski z tej porażki

  • PGEE
  • Wywiad
13.08. 12:55
Michelsen: Wyciągniemy wnioski z tej porażki

Fot. Paweł Mruk

PRES GRUPA DEWELOPERSKA Toruń przegrał we Wrocławiu z BETARD SPARTĄ aż 34:56. Mecz wieńczący rundę zasadniczą PGE Ekstraligi miał być wisienką na torcie i walką o 2. pozycję w ligowej tabeli. Wrocławianie nie pozostawili jednak złudzeń gościom. 8 punktów w 5 startach to dorobek Mikkela Michelsena – Duńczykowi szybkości nie brakowało, jednak przegrane starty negatywie wpływały na wyniki gości.

Przegrywaliśmy wyraźnie starty. Wrocławianie przez całe zawody dominowali nad nami w tym elemencie. Tor był również nieco bardziej wślizgany niż zwykle i nie było na nim tylu miejsc do walki – mówił specjalnie dla ekstraliga.pl Mikkel Michelsen.

Duńczyk wyjechał na próbę toru, która jednak nie przełożyła się na wyraźnie lepszy rezultat. – Byłem na próbie toru i czułem, że ta nawierzchnia jest nieco inna niż ostatnio. Miałem jednak nadzieję, że w trakcie meczu, będzie się coraz bardziej odsypywać na zewnętrzną, tworząc dodatkowe ścieżki do jazdy. Tak się nie stało, przez co brak startu był jeszcze większym problemem. Nie był to najlepszy wieczór ani dla mnie, ani dla całego zespołu – kontynuował żużlowiec z Danii.

Wielu kibiców wieszczyło, że niedzielne starcie będzie tylko przedsmakiem półfinałów PGE Ekstraligi i miało rację, ponieważ zespoły z Wrocławia i Torunia zmierzą się ponownie już niedługo. Jak „test” ocenił Mikkel Michelsen? – Wiele osób może śmiało powiedzieć, że tego egzaminu nie zdaliśmy. Myślę jednak, że wyciągnęliśmy kilka wartościowych lekcji i będziemy wiedzieć co robić, a czego nie. Nie mamy zresztą innego wyjścia. Tak wysoka porażka nie pomaga, ale po prostu musimy pojechać lepiej – dodawał żużlowiec gości.

Fot. Paweł Mruk

Mikkel Michelsen, wraz z Janem Kvechem i Robertem Lambertem, będzie miał jeszcze okazję, aby sprawdzić tor przed ponownym starcie obu zespołów we Wrocławiu, gdyż 30 sierpnia odbędzie się Grand Prix na Stadionie Olimpijskim. – Grand Prix będzie okazją, aby wyciągnąć z pewnością jakieś dodatkowe wnioski, natomiast moja dyspozycja pozostawia tam wiele do życzenia. Oczywiście cieszę się, że mogłem wrócić. Nie było i nie jest mi łatwo. Mam swoje problemy, ale wiedziałem, że nie będzie łatwo. Turniej we Wrocławiu to świetne wydarzenie i nawet gdy tor jest wyślizgany, można się na nim pościgać – zaznaczył.

Michelsenowi tegoroczny cykl Grand Prix nie układa się najlepiej, z czego i sam Duńczyk doskonale zdaje sobie sprawę. – W ubiegłym roku dotarłem tu do finału, a i presja na mnie jest aktualnie mniejsza, bo nie zanosi się na mój awans do TOP 7. Nie mam z tym problemu. Dzięki temu mogę podejść z czystą głową do ostatnich dwóch rund i cieszyć się żużlem. Byłoby miło zakończyć ten sezon z dobrymi wynikami. A że dodatkowo może to pomóc przed półfinałem? Tym lepiej – zakończył żużlowiec PRES GRUPA DEWELOPERSKA Toruń.

Błażej Kowol

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL