INNPRO ROW czy GEZET STAL? Krzysztof Cegielski o szansach obu drużyn na utrzymanie w PGE Ekstralidze

  • M2E
  • PGEE
  • Sonda
05.09. 08:01
INNPRO ROW czy GEZET STAL? Krzysztof Cegielski o szansach obu drużyn na utrzymanie w PGE Ekstralidze

Fot. Sandra Rejzner

INNPRO ROW Rybnik oraz GEZET STAL Gorzów po swoich przegranych dwumeczach w pierwszej części fazy play-down pojadą bezpośredni mecz o utrzymanie w PGE Ekstralidze. O szansach obu klubów na przyszłoroczną jazdę w najlepszej żużlowej lidze świata wypowiedział się Krzysztof Cegielski – były żużlowiec oraz ekspert CANAL+.

  • GEZET STAL Gorzów oraz INNPRO ROW Rybnik zajęły na koniec rundy zasadniczej kolejno 6. i 8. miejsce. Teraz jednak stoczą bezpośredni bój o miejsce w elicie.
  • Byłem bardzo zdziwiony euforią gorzowian po meczu w Częstochowie, bo to jednak była przegrana. Z ich perspektywy trzeba jechać po wygraną – mówi o GEZET STALI Cegielski.
  • – Rybniczanie wycisną z tego meczu ile się da. Wiedzą też, że każdy wyścig od początku do końca jest bardzo ważny, co pokazało spotkanie ze STELMET FALUBAZEM – dodaje o szansach INPPRO ROW-u.
  • Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych

Przed nami pierwszy bezpośredni mecz o utrzymanie w PGE Ekstralidze. W rywalizacji o siódme miejsce INNPRO ROW Rybnik podejmie GEZET STAL Gorzów. Rybniczanie po fazie zasadniczej zajęli ostatnią pozycję w ligowej tabeli, zaś gorzowianie zameldowali się na szóstym miejscu. Czy obecność żużlowców Piotra Śwista w tym starciu można zatem określić mianem niespodzianki? – GEZET STAL przed sezonem była stawiana wśród tych drużyn, które raczej nie będą walczyły o medale, więc dla mnie to nie jest jakaś ogromna sensacja, że Gorzów pojedzie w meczu o utrzymanie. Po pierwszym meczu z KRONO-PLAST WŁÓKNIARZEM wydawało się, że powinni oni sobie z nimi poradzić, ale to Częstochowianie byli tego dnia po prostu lepsi – mówi Krzysztof Cegielski.

INNPRO ROW na przestrzeni całego sezonu wygrał trzy spotkania, w tym jedno już w fazie play-down, co wlało w drużynę jeszcze większe nadzieje na utrzymanie. Nastroje w GEZET STALI natomiast z różnych względów nie wydają się być tak optymistyczne. Według Krzysztofa Cegielskiego, morale obu zespołów mogą grać w tej rywalizacji kluczową rolę. – To może mieć olbrzymie znaczenie. INNPRO ROW w tym “kryzysie” zarządza przez cały rok. Od pierwszego meczu słyszymy o atmosferze w drużynie, kłótniach między zawodnikami czy różnych historiach z Nickim Pedersenem. To wszystko przerabialiśmy przez cały sezon i na nikim to nie robi już wrażenia, a najmniej na pewno na rybnickich żużlowcach. To nie jest tak, że po meczu w Zielonej Górze drużyna się załamała. Oni liczyli się z porażką i do spotkania z GEZET STALĄ podejdą spokojnie i mocno przygotowani. Opinie zarówno prezesa Mrozka, jak i trenera Piotra Żyto były takie, że oni szykują się właśnie na te mecze i w tym stanie byli przez cały sezon – zauważa Cegielski.

Na przeciwko mają zespół z problemami. Zawodnikom dostaje się z każdej strony, a i mam wrażenie, że mentalnie również mają dosyć tego sezonu. Niewątpliwie celem numer jeden sztabu GEZET STALI może nie było trenowanie od rana do wieczora, tylko podniesienie drużyny na duchu. W Rybniku poznamy odpowiedź na pytanie, czy to się faktycznie im udało – dodaje.

Fot. Arkadiusz Siwek

GEZET STAL podczas pierwszego meczu z INNPRO ROW-em Rybnik najprawdopodobniej będzie musiała radzić sobie bez Oskara Fajfera. Jeden z seniorów gorzowian jeszcze w trakcie starcia przeciwko KRONO-PLAST WŁÓKNIARZOWI Częstochowa uległ kontuzji, która wyklucza go ze startu w nadchodzącym meczu. Sztab szkoleniowy GEZET STALI ma więc prawo zastosować za Fajfera zastępstwo zawodnika. – ZZ-tka w GEZET STALI jest obarczona naprawdę dużym ryzykiem, bo kiedy fizycznie w drużynie nie ma jednego zawodnika, to reszta musi pojechać dobrze, a kiedy mamy większą liczbę zawodników w zespole, to ta odpowiedzialność rozchodzi się na wszystkich. Oskar Fajfer to nie był jakiś “kevlar”, który nie zdobywał punktów. Jeśli okaże się, że go nie będzie, a komuś przydarzy się słabszy dzień bądź kontuzja, to we dwójkę meczu się nie ogarnie. To mimo wszystko są trudne momenty, co było widać chociażby w przypadku FOGO UNII Leszno, kiedy brakowało Benjamina Cooka. Oczywiście może to się okazać korzyścią, jeśli Vaculik, Thomsen i Lebedevs będą bezbłędni, ale jeśli któryś z nich będzie miał kłopoty, to może być naprawdę różnie – twierdzi ekspert stacji CANAL+.

Zarówno INNPRO ROW, jak i GEZET STAL nie mogą pochwalić się w tym sezonie dużą skutecznością w dwumeczach. Rybniczanie przez całą rundę zasadniczą nie zdobyli żadnego punktu bonusowego, a gorzowianie tylko jeden – właśnie z INNPRO ROW-em. Jaka przewaga dałaby więc żużlowcom Piotra Żyto komfort przed rewanżem w Gorzowie? – Byłem bardzo zdziwiony euforią gorzowian po meczu w Częstochowie, bo to jednak była przegrana i to nie jednym czy dwoma punktami, tylko sześcioma. KRONO-PLAST WŁÓKNIARZ miał ponadto liderów, którzy potrafią trzymać wynik i tak faktycznie było, więc z perspektywy GEZET STALI trzeba jechać po wygraną. Rybniczanie natomiast wycisną z tego meczu ile się da. Wiedzą też, że każdy wyścig od początku do końca jest bardzo ważny, co pokazało spotkanie ze STELMET FALUBAZEM, gdzie nieodpowiednie zachowania na pierwszym łuku powodowały to, że nie dowieźli oczekiwanego wyniku i zamiast wygrać ośmioma czy dziesięcioma punktami, wygrali tylko dwoma – uważa Cegielski.

Fot. Arkadiusz Swiek

Dwumecz o utrzymanie w PGE Ekstralidze to ostatni etap debiutującej w tym roku fazy play-down. Poprzednie spotkania o miejsca 5-6 budziły wśród kibiców duże emocje i wydaje się, że nie inaczej będzie w tym przypadku. – Walka o utrzymanie rzeczywiście powoduje ogromne emocje i stres, co niewątpliwie wyzwala u kibiców większe zainteresowanie niż walka o medale. Nie do końca jest to sprawiedliwe, choć aby znaleźć się w pierwszej czwórce faktycznie trzeba pracować jednak cały sezon – ocenił były żużlowiec.

Warto przypomnieć, że wygrany rywalizacji o siódme miejsce wciąż nie może być pewien utrzymania w PGE Ekstralidze. Wówczas zwycięska drużyna zmierzy się z przegranym finału METALKAS 2. Ekstraligi w barażu, którym będzie FOGO UNIA Leszno lub ABRAMCZYK POLONIA Bydgoszcz. Czy awans aż dwóch ekip do elity może się wydarzyć już w tym sezonie? – Trudno mi powiedzieć, bo te zespoły ze sobą nie rywalizują. Nie wydaje mi się, aby FOGO UNIA Leszno i ABRAMCZYK POLONIA Bydgoszcz już były drużynami ekstraligowymi, bo pojawiają się takie opinie. Myślę, że gdyby jeździły w PGE Ekstralidze, zostałyby one mocno zweryfikowane. Którakolwiek z nich awansuje, na pewno będzie musiała się wzmocnić – zakończył Krzysztof Cegielski.

Marcin Rusewicz

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL