Na taki wieczór od początku sezonu czekali kibice FOGO UNII Leszno. Biało-niebiescy na swoim terenie pokonali KS APATORA Toruń aż 56:34 i to wyrównanie najwyższego zwycięstwa od ponad dwóch lat. Rafał Okoniewski przyznał po meczu, że zawodnicy solidnie przygotowywali się do spotkania.
W zasadzie od początku sezonu leszczynianie muszą w mniejszym lub większym stopniu radzić sobie osłabieni. Dotychczas FOGO UNIA tylko w dwóch meczach wystąpiła w pełnym składzie. Mimo kłopotów kadrowych biało-niebiescy w 9. rundzie pokonali na domowym obiekcie KS APATORA Toruń. Menadżer zespołu przyznał, że jego podopieczni intensywnie przygotowywali się do meczu.
– Wiemy, jak wygląda sytuacja. Chcę podziękować wszystkim zawodnikom za zaangażowanie i włożenie w mecz całego serca. Pracowaliśmy dużo, praktycznie każdego dnia i to się opłaciło – mówił uradowany Rafał Okoniewski.
– Atmosfera w parkingu – jak to w takich meczach – była bardzo dobra. Wygrana była nam potrzebna i wiedzieliśmy dokładnie, jaka jest stawka spotkania. Myślę, że teraz przed nami już tylko szczęśliwe dni. Wierzę, że pech jest już za nami – dodał szkoleniowiec.
Dodatkowym powodem do optymizmu był dla leszczynian dorobek młodzieżowców. Hubert Jabłoński i Antoni Mencel zdobyli po 4 punkty i bonus, wygrywają także efektownie drugi wyścig dnia. – Chciałbym pochwalić młodzież, bo długo czekaliśmy na taki wyścig juniorski. Widać było, jak nakręciło to nas na resztę spotkania – podkreślił Rafał Okoniewski.
Teraz przed FOGO UNIĄ Leszno dwa mecze z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie w PGE Ekstralidze. 7 i 21 lipca biało-niebiescy zmierzą się kolejno z NOVYHOTEL FALUBAZEM Zielona Góra (na wyjeździe) i ZOOLESZCZ GKM-em Grudziądz (u siebie).
Joachim Piwek