Kacper Łobodziński: To był ciężki mecz. Nikt nie odpuszczał

24.06.2024 12:45
Kacper Łobodziński: To był ciężki mecz. Nikt nie odpuszczał

Fot. Jarosław Pabijan

Mieszane uczucia w Grudziądzu. Wprawdzie miejscowy ZOOLESZCZ GKM pokonał NOVYHOTEL FALUBAZ Zielona Góra, ale w końcówce wypuścił z rąk punkt punkt bonusowy. – Był on w naszym zasięgu – powiedział po meczu Kacper Łobodziński.

Jakub Keller (ekstraliga.pl): Wygrywacie z drużyną NOVYHOTEL FALUBAZU po bardzo trudnym meczu. Jesteście w pełni zadowoleni? Bo jednak punkt bonusowy pojechał do Zielonej Góry.

Kacper Łobodziński (ZOOLESZCZ GKM Grudziądz): Cieszymy się, że wygraliśmy mecz i możemy dopisać sobie dwa punkty do naszego dorobku w tabeli. Ale niedosyt pozostaje, bo mogę śmiało powiedzieć, że ten wspomniany punkt bonusowy był w naszym zasięgu.

Ekipa z Zielonej Góry jest waszym sąsiadem w tabeli PGE Ekstraligi. Było to dodatkową motywacją?

Zdawaliśmy sobie sprawę, że przyjeżdża bardzo silny przeciwnik. I mecz w zasadzie to potwierdził. Było zresztą widać, że nikt ani przez moment nie odpuszczał.

Fot. Jarosław Pabijan

Po tej kolejce ciasno robi się w dolnej części tabeli.

Owszem, ale to nie zmienia naszego nastawienia do kolejnych meczów. W każdym spotkaniu jedziemy o zwycięstwo i dajemy z siebie sto procent.

Ale teraz może być większa presja.

Presja jest zawsze. Czasem większa, czasem mniejsza. Będąc zawodnikiem w tak silnej lidze, trzeba nauczyć się sobie z nią radzić.

Jak więc oceniasz swój występ w meczu przeciwko NOVYHOTEL FALUBAZOWI Zielona Góra?

Nie było źle. Aczkolwiek w drugiej części zawodów nie wychodziłem zbyt dobrze ze startu.

Dlaczego tak było?

Zdecydowanie pogubiłem się, jeśli chodzi o ustawienia motocykli.

Fot. Jarosław Pabijan

Była też dłuższa przerwa w zawodach. Miała ona wpływ na to, jak później przebiegły losy spotkania?

Tor w tym czasie przesechł. Nie do końca się tego spodziewałem. Warunki jednak były równe dla wszystkich, więc nie ma co się tym tłumaczyć.

Tor był przygotowany tak jak zwykle?

Tak. Tyle, że na ostatnich treningach świeciło słońce, a na meczu już nie i nawierzchnia przesychała. Na początku spotkania wilgoci było w niej jednak więcej niż zwykle.

Zawodnicy często mówią, że w upale ciężej jest dopasować im motocykle. Tym razem było chłodniej. Łatwiej było więc dopasować sprzęt?

Ciężkie pytanie. Musze sam sobie w spokoju na nie odpowiedzieć. Ale coś w tym jest.

Fot. Jarosław Pabijan

Michael Jepsen Jensen został waszym nowym klubowym kolegą. Dobrze wpasował się w zespół?

Sam wynik chyba o tym świadczy. Generalnie atmosfera w zespole jest dobra. I oby tak było jak najdłużej.

No właśnie. To był kapitalny debiut Michaela Jepsena Jensena przed własną publicznością. To zawodnik, który ma już spore doświadczenie w jeździe na żużlu. Podpowiadał wam, młodszym zawodnikom w parkingu w trakcie meczu?

Generalnie zazwyczaj jest tak, że każdy sobie pomaga. Jak już wspomniałem mamy w klubie bardzo dobrą atmosferę. Każdy dzieli się spostrzeżeniami, a ci, którzy są lepiej dopasowani mówią na jakich ustawieniach jadą i co ewentualnie zmienili. Tak to zresztą powinno wyglądać.

Jakub Keller

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL