Andzejs Lebedevs jest jednym z liderów GEZET STALI Gorzów. Tak też było w starciu z ABRAMCZYK POLONIĄ Bydgoszcz. Łotysz zakończył rywalizację zdobywając 11 punktów i 2 bonusy, a szczególnie udany był dla niego początek rywalizacji, gdy dwukrotnie wygrywał bieg.
- Andzejs Lebedevs w Bydgoszczy zdobył 11 punktów.
- GEZET STAL Gorzów przegrała z ABRAMCZYK POLONIĄ Bydgoszcz 47:43.
- Rewanżowe spotkanie odbędzie się w niedzielę, 5 października.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych
Andzejs Lebedevs nie ukrywa, że nie do końca jest zadowolony ze swojego występu. Powiedział także o intensywności jazdy, którą miał jadąc w 4 z 5 ostatnich biegach, co z pewnością także nie pomagało w rywalizacji z ABRAMCZYK POLONIĄ Bydgoszcz. – No przy każdym wyjeździe na tor chce się wygrać. Ja miałem super początek, ale potem zjazd duży w moim wykonaniu. Także jest to słodko-gorzki występ. W ostatnich 5 wyścigach pojechałem 4 razy. Myślę, że to jest jakiś powód do tego, że, że ta zniżka nastąpiła – podsumował.
Łotysz kontynuuje i mówi o tym, że cel był zupełnie inny. GEZET STAL Gorzów chciała wygrać spotkanie w Bydgoszczy, żeby na domowym owalu jedynie bronić zaliczki. Tego nie udało się jednak dokonać i gorzowianie będą musieli odrabiać w domowym starciu cztery “oczka” straty. – Nie po to my tu przyjechaliśmy. Chcieliśmy wygrać w Bydgoszczy i jakoś ze spokojną głową przygotowywać się do meczu rewanżowego na domowym torze. Tak zaczynamy z bilansem -4, więc musimy gonić i odrabiać straty – powiedział.

W niedzielę doszło do sytuacji nietypowej. W trakcie biegu doszło do rozcięcia skóry u Andzejsa Lebedevsa. Zawodnik czuł pulsowanie i krew jeszcze w trakcie trwania wyścigu, a natychmiast po skończeniu 13. gonitwy upadł na tor, a przy zawodniku pojawiły się służby medyczne. – Pierwszy raz miałem tak, że rozcięło mi coś w trakcie wyścigu i naprawdę czułem, jak to się pompuje i jak ta krew rozpływa się po moim kevlarze i wlatuje mi czy to do nosa czy po twarzy. Niecodzienna sytuacja, naprawdę. Mam już dosyć długą karierę i coś takiego pierwszy raz mi się zdarzyło – opowiedział o swoich odczuciach.
Krótko zahaczyliśmy także o temat nadchodzącego Speedway of Nations. Łotysz nie ukrywa, że jako lider zespołu będzie chciał wprowadzić swoją reprezentację do finału w sobotę. – Cel mamy taki, żeby awansować do finału i zostać na tydzień w Toruniu. Dużym sukcesem będzie dla nas uczestnictwo w zawodach sobotnich. Także to jest to, o co chcemy walczyć – zakończył Andzejs Lebedevs.
Konrad Klusak