W 13. rundzie PGE Ekstraligi, po wyrównanym początku spotkania, KRONO-PLAST WŁÓKNIARZ Częstochowa doznał kolejnej porażki na własnym torze, tym razem
z ORLEN OIL MOTOREM LUBLIN 35:55. Philip Hellstroem Baengs nie może uznać tego meczu za najlepszy, gdyż zdołał dołożyć tylko 2 punkty do drużynowego dorobku. W rozmowie dla ekstraliga.pl zawodnik opowiada o postawie na torze oraz planach na przyszłość.
Paula Pacyga (ekstraliga.pl): Jak oceniasz to spotkanie?
Philip Hellstroem Baengs ( KRONO-PLAST WŁÓKNIARZ Częstochowa): Początek meczu
w wykonaniu drużyny był dobry, ale ja miałem problem z ustawieniami. Zmieniłem motocykl na mocniejszy, jednak to nie był dobry ruch i musiałem powrócić do tego poprzedniego, w którym zrobiliśmy parę zmian, dzięki którym start był lepszy. To był ciężki mecz, drużyna z Lublina jest bardzo mocna, mają świetnych zawodników, więc było naprawdę ciężko. Ja też kiepsko sobie radziłem, ale robiłem co w mojej mocy, żeby zdobyć jak najwięcej punktów.
To jest twój pierwszy sezon w PGE Ekstralidze, jak się czujesz?
Jest ciężko, bardzo ciężko. Jeżdżą tutaj najlepsi zawodnicy, decydują niuanse. Musisz mieć bardzo dobry start, a jest to coś z czym zazwyczaj ja radze sobie gorzej, ale oczywiście pracuję cały czas ciężko, próbuje znaleźć rozwiązanie, a także dojść do tego, jaki jest problem i wydaje mi się, że są tego efekty.
Czy chciałbyś zostać w PGE Ekstralidze?
Oczywiście, to jest miejsce, w którym każdy żużlowiec chce się ścigać. Zobaczymy po sezonie, co się stanie.
Czy otrzymujesz wspieracie od innych zawodników?
Tak, mam bardzo dobre wsparcie, a w szczególności od Jasona Doyle’a. On dobrze mi radzi i stara się pomoc przez cały czas. Mamy również dobrych zawodników w zespole, którzy próbują mi pomoc abym był lepszy. Cały czas ciężko pracujemy, mam nadzieje, ze będzie lepiej.
Paula Pacyga