Pewną wyjazdową wygraną z KRONO-PLAST WŁÓKNIARZEM Częstochowa 55:35 ORLEN OIL MOTOR Lublin zapewnił sobie 1. miejsce na koniec fazy zasadniczej PGE Ekstraligi. Dla obrońców tytułu formalnością powinno być zatem spotkanie 14. rundy, w którym zmierzą się ze STELMET FALUBAZEM Zielona Góra.
- Na jedną rundę przed ostatecznym rozstrzygnięciem fazy zasadniczej PGE Ekstraligi lublinianie już zagwarantowali sobie awans z 1. pozycji do finałowej części zmagań.
- W półfinale fazy play-off zespół z Lubelszczyzny będzie miał możliwość wyboru przeciwnika.
- Przygotowania do tego starcia będą typowo „meczowe” – powiedział Jacek Ziółkowski o rywalizacji z ekipą z Zielonej Góry, do której dojdzie 8 sierpnia.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych
Norbert Giżyński (ekstraliga.pl): Gratulacje z okazji kolejnej wysokiej wygranej i w dodatku na wyjeździe. Tylko się cieszyć, prawda?
Jacek Ziółkowski (menadżer ORLEN OIL MOTORU Lublin): Cieszymy się zwłaszcza z tego, że zawodnicy potrafili szybko wyciągnąć wnioski po pierwszej, wyrównanej połowie spotkania (po 9. biegach był remis 27:27 – przyp. red.). Później odskoczyliśmy rywalowi. Mieliśmy dobrą serię 5-ciu wygranych wyścigów po 5:1, a na wyjeździe nie jest to łatwe do osiągnięcia.
Co zatem stało się w pierwszej części spotkania? Czyżbyście nieco spuścili z tonu?
W PGE Ekstralidze nie ma odpuszczania. Po prostu nasi zawodnicy nie mogli złapać odpowiednich ustawień w kontekście startów, które początkowo przegrywali. To był powód, iż w pierwszych seriach częstochowianie nam uciekali i ciężko było ich dogonić. Potem żużlowcy dokonali odpowiednich korekt i już było wszystko OK.
W ostatnim meczu na pewno liczyliście na więcej, jeśli chodzi o postawę Fredrika Lindgrena. Szwed zdołał wywalczyć tylko 1 punkt…
Czasami zdarzają się takie zawody, że po prostu nie idzie po myśli któremuś z żużlowców. W swoim pierwszym biegu męczył się z oponentem, ale w końcu Fredrik punkt wyrwał. W kolejnym wyścigu zanotował defekt. Później, w połowie zawodów zmienił motocykl, co nie zawsze korzystnie wpływa na jazdę. W czwartej serii jeszcze nie do końca mogliśmy być pewni wygranej, więc w 12. gonitwie zawodów podjęliśmy decyzję o zmianie za Szweda i pojechał Wiktor Przyjemski. Ruch ten okazał się udany.

Co do Wiktora Przyjemskiego, o którym właśnie pan wspomniał, wszystko wskazuje, że żużlowiec ten zdobędzie po raz drugi z rzędu tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów…
Życzę mu tego, ale przed nim jeszcze dwa turnieje w Rydze i Vojens. Oby zdobył złoty medal i wszyscy trzymamy za niego kciuki.
Zapewniliście już sobie zwycięstwo w fazie zasadniczej PGE Ekstraligi. To dla was ułatwienie przed etapem play-off?
W związku z tym z pewnością panuje u nas tzw. luz psychiczny. Porozmawiamy z zawodnikami w kwestii tego, na jakim torze najlepiej im się jeździ, po czym dokonamy wyboru przeciwnika w rundzie finałowej.
Teraz obecnie trwa przerwa w PGE Ekstralidze. Dopiero 8 sierpnia pojedziecie u siebie ze STELMET FALUBAZEM Zielona Góra. Z racji tego, że już na pewno awansujecie do fazy play-off z 1. miejsca, przygotowania do najbliższej potyczki będą przebiegać na pełnych obrotach?
Przygotowania do tego starcia będą typowo „meczowe”. W najbliższym czasie nie będą miały miejsca zawody w PGE Ekstralidze, ale nasi reprezentanci będą dalej startować w różnych imprezach. Np. czterech naszych seniorów (Bartosz Zmarzlik, Fredrik Lidngren, Dominik Kubera i Jack Holder) będzie brało udział w Speedway Grand Prix w Rydze 2 sierpnia, a dzień wcześniej, na tym samym torze, w SGP 2 wystąpi właśnie Wiktor Przyjemski. Trudno zatem mówić tutaj o poważniejszym odpoczynku.
Norbert Giżyński