Podczas starcia KRONO-PLAST WŁÓKNIARZA Częstochowa z BETARD SPARTĄ Wrocław (46:31) swojego debiutu doczekał się Philip Hellstroem-Baengs. Szwed – poza upadkiem, wespół z Maciejem Janowskim, w czasie pierwszego podejścia 14. gonitwy – mógł być zadowolony ze swojego występu. Wywalczył bowiem 7 punktów z dwoma bonusami, uzyskując drugi najwyższy rezultat w częstochowskim zespole.
- Philip Hellstrom-Bangs przyznał, w rozmowie dla ekstraliga.pl, że choć wynik drużyny był jak najbardziej korzystny, sam przebieg zawodów już niekonieczne.
- Żużlowiec był zadowolony przede wszystkim z faktu, że w końcu udało mu się wystartować w PGE Ekstralidze.
- Skandynaw nie ukrywa, że liczy na kolejne szanse startów w ekipie prowadzonej przez Mariusza Staszewskiego.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych.
Potyczka pod Jasną Górą przeprowadzana była w ciężkich warunkach. Wszystko przez deszcz, który naszedł KRONO-PLAST Arenę na ok. pół godziny przed planowanym otwarciem zawodów. W końcu – po wszelkich pracach na torze – zawody rozpoczęto. Ostatecznie, z racji dużej ilości wypadków i pogarszającego się stanu nawierzchni, mecz zakończono po trzynastu wyścigach. – Tak naprawdę już myślałem, że będzie ciągły deszcz. Wreszcie przestało padać i zaczęliśmy zawody, które jednak nie do końca były takie, jakie byśmy chcieli. Tor był naprawdę bardzo trudny, a momentami dość miękki na „zewnątrz”. Kiedy się na niego już wyjeżdżało, trzeba było jechać prosto. Ogólnie spotkanie było dobre, jeśli chodzi o wynik drużyny, ale naprawdę trzeba było być bardzo ostrożnym – mówił o spotkaniu zawodnik KRONO-PLAST WŁÓKNIARZA Częstochowa, Philip Hellstroem-Baengs.
Szwed, jak sam podkreślił, nie był zbytnio zadowolony z przebiegu zawodów. W każdym razie odczuwał radość z powodu swojego pierwszego występu w PGE Ekstralidze. Satysfakcja Skandynawa mogła być tym większa, że znacząco przyczynił się do zwycięstwa gospodarzy, gromadząc 7 „oczek” i dwa bonusy. – Byłem naprawdę szczęśliwy, że nareszcie wystartowałem w tych rozgrywkach. Była to dla mnie dobra „gra”. Skorzystałem z dobrych ustawień i wszystko zagrało. Dobrze „poszliśmy” już w trzecim biegu zawodów razem z Kacprem Woryną. Potem co prawda trochę chybiłem, ale z powrotem znów trafiłem ze sprzętem. Pod kątem indywidualnego występu idealny mecz dla mnie – kontynuował żużlowiec.
Udaną postawą przeciwko wicemistrzom Polski 22-latek z pewnością zaskarbił sobie sympatię częstochowskich kibiców. Dodajmy, że w batalii z BETARD SPARTĄ zastępował jednego z liderów ekipy, Jasona Doyle’a, który leczy kontuzję biodra. Można zastanawiać się, czy w razie powrotu Australijczyka do składu, Hellstroem-Baengs otrzyma jeszcze swoją szansę. Młody zawodnik osobiście wierzy w taki scenariusz. – Tego nie wiem, czy wystartuję jeszcze w KRONO-PLAST WŁÓKNIARZU, ale mam nadzieję, że tak! – zakończył.
Norbert Giżyński