Holder, Kurtz, Dudek i Kubera po 2025 ORLEN OIL FIM SPEEDWAY GRAND PRIX OF POLAND

  • M2E
  • News
  • PGEE
17.05. 23:09
Holder, Kurtz, Dudek i Kubera po 2025 ORLEN OIL FIM SPEEDWAY GRAND PRIX OF POLAND

2025 ORLEN OIL FIM SPEEDWAY GRAND PRIX OF POLAND przeszedł już do historii. Najlepszy w Warszawie okazał się Jack Holder, który jako trzeci Australijczyk w historii zwyciężył na PGE Narodowym. Podium uzupełnili Brady Kurtz i Patryk Dudek.

Osiągnąłem to, co blisko było w ostatnich latach, czyli zwycięstwo na PGE Narodowym. Tor zaczął się zmieniać, ale zaryzykowałem z wyborem pola startowego w biegu finałowym i dzięki temu zwyciężyłem. Jestem szczęśliwy, że mogłem stanąć na najwyższym stopniu podium. Atmosfera na stadionie była świetna. Wygrać tutaj to bardzo duże osiągnięcie. W przyszłym roku w Warszawie odbędzie się Drużynowy Puchar Świata i mam nadzieję, że przyjedzie wielu fanów z Australii. Tory jednodniowe są nieprzewidywalne i wszystko w tych zawodach może się zdarzyć – powiedział na konferencji prasowej zwycięzca 2025 ORLEN OIL FIM SPEEDWAY GRAND PRIX OF POLAND.

Drugi w turnieju był rodak Holdera – Brady Kurtz. – To miejsce w którym chciałbym się znaleźć. W klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix jestem liderem i chcę utrzymać ten stan. Czuję się bardzo dobrze i wierzę w to, że mogę wygrywać kolejne rundy. Walczę o Mistrzostwo Świata. Nie chce wygrywać jednorazowo, chcę wejść na regularną ścieżkę i meldować się na podium co rundę. W każdym turnieju muszę wykonywać z moim teamem ogromną walkę. Pracujemy już z moimi mechanikami któryś rok i to przynosi zamierzone skutki – zaznaczył Kurtz.

Na najniższym stopniu podium w Warszawie po raz drugi w karierze stanął Patryk Dudek, który dokonał tego jako zawodnik jadący z dziką kartą. – Wcześniej jeździłem w Grand Prix jako stały uczestnik, a to był jednorazowy występ i nie wiem kiedy następny raz pojadę w cyklu. Nie czułem dzisiaj dużej presji i po prostu dobrze się bawiłem. W zeszłym roku dwa razy jechałem jako dzika karta i moje wyniki nie były złe. Nie mam szans na walkę o Grand Prix za rok, bo wypadłem z kwalifikacji w Polsce, więc będzie o to trudno, ale zobaczymy jak się potoczy sezon i jak się zakończy. Może dostanę stałą dziką kartę, ale wolę oczywiście walczyć w GP Challenge – podsumował swój występ Dudek.

Drugim najlepszym Polakiem w Warszawie był Dominik Kubera, który zajął czwarte miejsce. – Jestem bardzo szczęśliwy z tego finału. Przed zawodami wziąłbym to w ciemno, bo nie przepadam za tym torem. Dzisiaj była ultra sinusoida. Albo trzy, albo zero. Ciężko mi powiedzieć dlaczego. Wygrywam wyścigi, po czym nic nie zmieniam i jestem z tyłu. Bardzo trudno jest mi pracować na takim jednodniowym torze. Tutaj nie ma powtarzalności. Źle dobrałem charakterystykę wyścigów, przez co nie współpracował on ze mną. Najbardziej cieszę się jednak z tego, że dojechałem do finału po dużych trudach. Zbieram punkty i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. Celem dla mnie nie są już finały, ale podium. Chciałbym powtórzyć to uczucie, którego doświadczyłem kilka lat temu w Lublinie – zakończył Kubera.

Marcin Rusewicz

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL