Dagmara Krause zajęła w tegorocznym konkursie na Miss Startu PGE Ekstraligi drugie miejsce zdobywając 18,84 % głosów. Laureatka konkursu, w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl, podzieliła się swoimi spostrzeżeniami między innymi na temat Gali PGE Ekstraligi oraz opowiedziała o swoim spotkaniu z Tomaszem Gollobem.
Czym dla Ciebie był udział w wyborach Miss Startu PGE Ekstraligi?
Udział w tych wyborach był dla mnie miłą przyjemnością i niespodzianką, ponieważ udało mi się dotrzeć do finału konkursu już trzeci raz z rzędu, więc bardzo cieszę się z tej możliwości i cieszę się również z zajętego drugiego miejsca.
Czujesz niedosyt, że jest drugie, a nie pierwsze miejsce?
To drugie miejsce jest najlepszym, jakie do tej pory udało mi się zdobyć, więc nie mogę mówić o niedosycie.
Chciałabyś w przyszłym sezonie poprawić ten wynik?
Startowałam w wyborach Miss Startu już trzy razy i nie wiem jeszcze, czy wystartuję po raz czwarty. Jak to się mówi – do trzech razy sztuka.
Pochodzisz z Bydgoszczy, a podprowadzającą jesteś w Toruniu. Dlaczego akurat Toruń?
Na żużel zaczęłam chodzić jako kibic i bardzo mnie ten sport interesował. Pewnego dnia, przez przypadek, zauważyłam ogłoszenie dotyczące poszukiwania podprowadzających w Toruniu. Postanowiłam zgłosić się, udało mi się dostać i tak zostałam w tym klubie.
Jak postrzegasz imprezy takie jak Gala PGE Ekstraligi?
Jest to bardzo dobra okazja, aby całe środowisko żużlowe zebrać w jednym miejscu i żeby wszyscy mogli spędzić trochę czasu razem, spotkać się, porozmawiać na spokojnie.
Skończył się sezon żużlowy, a co za tym idzie obowiązki podprowadzających. Co w tym momencie pochłania Ci najwięcej czasu?
Rozpoczynam teraz ostatni rok studiów, jestem na piątym roku. Za rok obrona, a co dalej, zobaczymy.
Czy w przyszłym roku planujesz kontynuować przygodę jako podprowadzająca w Get Well Toruń?
Zobaczymy, co przyniesie nowy rok.
Jak zachęciłabyś inne dziewczyny, aby również spróbowały zostać podprowadzającymi?
Na pewno nie ma się czego obawiać. Sama też byłam niezdecydowana i zastanawiałam się, czy zgłosić się jako podprowadzająca. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że to był strzał w dziesiątkę i naprawdę nie żałuję tej decyzji. Bardzo cieszę się, że odważyłam zgłosić się na casting. Mogę polecić to wszystkim dziewczynom, bo atmosfera jest naprawdę fajna, można poznać wiele ciekawych osób i zobaczyć sport z innej perspektywy, zwłaszcza jeśli jest się miłośnikiem żużla.
Cały czas pamiętamy o Tomaszu Gollobie, a podczas tej Gali szczególnie. Czy, jako podprowadzająca, masz jakieś wspomnienia związane z Tomaszem Gollobem?
Z Panem Tomaszem spotkałam się w zeszłym roku na PGE Narodowym w Warszawie podczas jego pożegnania z reprezentacją Polski. Stałam wtedy obok i również bardzo to przeżywałam. Pamiętam jego wzruszenie i łzy radości. Również mnie się to udzieliło. Bardzo się cieszyłam, że mogłam w tym uczestniczyć.
Kamil Rychlicki
Fot. Marcin Karczewski