– Zdarza się, że na starcie żużlowcy patrzą nam w oczy – mówi Jagoda Gaca, Miss Startu PGE Ekstraligi. Podprowadzająca ROW Rybnik wygrała zabawę, w której kibice wybierali najpiękniejszą dziewczynę w Najlepszej Żużlowej Lidze Świata. Nowa Miss zostanie oficjalnie ukoronowana w Gdańsku 14 sierpnia. Przy okazji PGE Indywidualnych Międzynarodowych mistrzostw Ekstraligi otrzyma także zegarek AZTORIN, który jest nagrodą w konkursie.
– Zostałaś najpiękniejszą podprowadzającą. To dla ciebie zaskoczenie, a może liczyłaś na to?
– Absolutnie się nie spodziewałam. Początkowo traktowałam to jako zabawę. Gdy okazało się, że mam szansę na zwycięstwo, to przerodziło się to w prawdziwą “walkę”.
– Na finiszu okazało się, że wygrałaś raptem jednym punktem procentowym!
– Gdybym nawet była druga za Pauliną, to przegrać z nią i tak byłoby dla mnie przyjemnością. Uważam, że też zasłużyła na pierwsze miejsce. Poza tym przyjaźnimy się.
– Za rok będziesz bronić tytułu?
– Nie. To już postanowione. Dam szansę innym. Być może wygra właśnie Paulina, która też zasługuje na ten tytuł.
– Jakie są plusy bycia podprowadzającą?
– To po prostu świetna przygoda. Można poznać wielu wspaniałych ludzi. Jest się też częścią spektaklu żużlowego i po prostu ma się ogromną satysfakcję.
– A minusy?
– Niestety, jak to w życiu bywa też są. Nie wszyscy kibice przyjaźnie nas traktują. Twierdzą, że jesteśmy “pustymi lalami” i że poza aparycją nie mamy nic do zaoferowania. Chyba nie do końca doceniają to, że dzięki pięknym kobietom sport żużlowy staje się też piękniejszy. Oprawa to część widowiska sportowego. Nie wszystkie dyscypliny mają przecież – czy mogą w ogóle mieć – piękną oprawę.
– Jak na was przed samym startem reagują sami żużlowcy? Wydaje się, że w ogóle nie zwracają na was uwagi. A jak jest naprawdę?
– Przyznam, że czasami patrzą nam w oczy. Wymiana spojrzeń trwa jednak ułamki sekund.
– Czy śledzisz wynik meczu podczas zawodów?
– Oczywiście, że tak. Gdy naszej drużynie idzie lepiej, nam też idzie lepiej i dajemy z siebie jeszcze więcej. Razem z drużyną przeżywamy zwycięstwa. Gorzej, gdy przegrywamy.
– Czy chciałabyś, aby twoja “druga połowa” była żużlowcem?
– Nigdy. Po prostu nie pozwoliłabym na to. To zbyt niebezpieczny sport. Jestem pełna podziwu dla każdego żużlowca, bo tak bardzo ryzykuje.
– Ale przecież “serce nie sługa” lub “miłość nie wybiera”?
– Coś w tym jest, ale ja mam to szczęście, że już jest druga połowa i nie jest nią bynajmniej żużlowiec.
– Od jak dawna interesujesz się żużlem?
– Dopiero od dwóch lat. Ten sport naprawdę mnie zainteresował. Nawet jak już nie będę podprowadzającą, to będę chodziła na mecze.
– Jakbyś zareklamowała sport żużlowy?
– Emocje, strach i nieprzewidywalność, której mogą zazdrościć inne dyscypliny. Lubię też piłkę nożną, ale to żużel ma to “coś”.
Jagoda Gaca ma 21 lat. Nowa Miss Startu mierzy 170 cm. Jej wymiary: 90/65/95