Daniel Bewley: lubię tu przyjeżdżać

  • PGEE
  • Wywiad
28.06. 10:46
Daniel Bewley: lubię tu przyjeżdżać

Fot. Radek Kalina

Daniel Bewley po wygranym meczu w Gorzowie mówi o tym jakie wyzwania niesie ze sobą specyficzny charakter toru, przyznaje, że warunki znacznie różniły się od tych podczas Grand Prix. Opowiada też o łączeniu startów w różnych ligach i o tym, jak pomaga mu to utrzymać formę przez cały sezon.

  • Gdy tor ma przyczepność, to jest jednym z najprzyjemniejszych do jazdy – mówił o nawierzchni w Gorzowie.
  • Musieliśmy trochę kombinować, żeby się dopasować – opowiadał o trudnościach podczas meczu.
  • Łącząc Anglię, Polskę i Czechy mam idealny balans – stwierdził.

Mikołaj Lemieszek (ekstraliga.pl): Wygraliście spotkanie w Gorzowie. Jakie są twoje odczucia po meczu?

Daniel Bewley (BETARD Sparta Wrocław): Zawsze lubię tu przyjeżdżać. To jeden z moich ulubionych torów, więc zawsze fajnie się tu ścigać. Miło też uzyskać dobry wynik właśnie w takim miejscu. To trudny tor, ale daje sporo satysfakcji.

Ścigałeś się tutaj niespełna tydzień temu. Czy nawierzchnia była podobnie przygotowana jak podczas Grand Prix?

Nie za bardzo. Może trochę pod koniec meczu była podobna, ale szczerze mówiąc, Grand Prix niewiele mi w tym spotkaniu pomogło. Tor był zupełnie inny – kompletnie inny charakter jazdy.

Fot. Radek Kalina

Mimo wszystko dobrze zakończyłeś zawody.

Tak, miałem słaby początek meczu. Później próbowaliśmy kilku nowych rzeczy, pozmienialiśmy trochę w sprzęcie i pod koniec już czułem się dużo lepiej.

Powiedziałeś, że to jeden z twoich ulubionych torów. Dlaczego?

Gdy tor ma przyczepność, to jest jednym z najprzyjemniejszych do jazdy. Podczas tego meczu było raczej ślisko, ale i tak fajnie się jeździło. Jeśli masz dobrze ustawiony motocykl, można tu znaleźć różne ścieżki do wyprzedzania – choć teraz nie było ich zbyt wiele.

W zeszłym sezonie w PGE Ekstralidze zdobywałeś „dwucyfrówkę” w 7 z 10 pierwszych meczów sezonu. W tym roku tylko raz. Czy wiesz jaki może być tego powód?

A ile meczów jeszcze zostało? (śmiech) Może jak zdobędę „dwucyfrówkę” w każdym z pozostałych, to się wyrówna. A tak na poważnie – nie wiem. Każdy sezon jest inny.

Fot. Radek Kalina

Czy dokonywałeś wielu zmian w ustawieniach motocykla podczas meczu?

Zacząłem z podobnymi ustawieniami jak w Grand Prix, ale tor był teraz o wiele twardszy, grubszy. Musieliśmy trochę kombinować, żeby się dopasować.

Twój pierwszy start nie był najlepszy.

Tak, tor nie był taki, jak się spodziewałem. To mnie trochę zaskoczyło.

Ścigasz się również w lidze angielskiej i czeskiej. Czy częsta jazda pomaga utrzymać formę?

Zdecydowanie. To dla mnie idealny trening – im więcej jazdy, tym lepsza forma. Kiedyś startowałem też w Szwecji i tam tych meczów było jeszcze więcej, ale wtedy czułem już zmęczenie – głównie przez podróże. Teraz, łącząc Anglię, Polskę i Czechy mam idealny balans. Czuję się dobrze i po prostu cieszę się jazdą.

Mikołaj Lemieszek

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL