Co za pech Kubery! Lider gości pewnie prowadził po świetnym rozegraniu pierwszego łuku, ale na końcu trzeciego okrążenia zanotował defekt i to gospodarze wygrywają na otwarcie podwójnie.

Junior gospodarzy wstał i wraca do parku maszyn.

Łobodziński zdolny do dalszej jazdy.

Kapitalny bieg Małkiewicza! Para juniorska gości wyszła po starcie na podwójne prowadzenie, ale szybko z Jaworskim uporał się Małkiewicz, a na kolejnym okrążeniu również z Bańborem. Mądra jazda juniora BAYERSYSTEM GKM-u.

Niemal równy start całej czwórki, ale ogromną prędkość na przeciwległej prostej zaprezentował Zmarzlik i to on pewnie wygrał. Tym razem niewiele działo się w tym biegu.

Świetnie pierwszy łuk rozegrał Jaimon Lidsey, który przedostał się na prowadzenie i pewnie wygrał. Łobodziński przez chwilę atakował Jaworskiego, ale później junior gości był nieuchwytny.

Emocjonująca pierwsza seria. Pech Kubery spowodował, że to grudziądzanie są na czteropunktowym prowadzeniu.

Fot. Jarosław Pabijan

Świetny start Miśkowiaka, który wygrał z ogromną przewagą. Z tyłu przez niemal cały bieg Tarasenko atakował Cierniaka, ale zawodnik gości skutecznie się bronił.

Najlepiej ze startu Jepsen Jensen, który wygrał z dużą przewagą. Małkiewicz tym razem nie liczył się w stawce.

Goście po starcie wyszli na podwójne prowadzenie, ale szybko przedzielił ich Max Fricke. W pogoń za Bańborem rzucił się Lidsey, który nie zdołał znaleźć recepty na skutecznie broniącego się młodzieżowca mistrzów Polski.

Kubera niczym feniks z popiołów odrodził się na torze w Grudziądzu i tym razem pewnie wygrał. Z tyłu trwała świetna walka o punkt między Łobodzińskim, a Cierniakiem. Junior gospodarzy skutecznie się bronił i dowiózł trzecią lokatę.

Lepszy moment startowy pary gości, która dodatkowo świetnie rozegrała pierwszy łuk i zablokowała napędzającego się Lidsey'a. W pogoń za nimi rzucił się Fricke, ale Holder skutecznie bronił drugiej lokaty.

Max Fricke ukarany ostrzeżeniem za ruchy na starcie.

Atomowy start Zmarzlika, który wygrał z ogromną przewagą. Świetnie wystartował też Jaworski, który przez trzy okrążenia zajmował drugą lokatę, ale musiał uznać wyższość Tarasenki. Gonił go jeszcze Miśkowiak, ale zabrakło mu dystansu.

Świetna seria ORLEN OIL MOTORU Lublin, który wychodzi na prowadzenie w dzisiejszym spotkaniu.

Na VENTURE INDUSTRIES ARENIE zasiadło 7300 widzów.

Start dla grudziądzan, ale ci pogubili się na pierwszym łuku, co momentalnie wykorzystali lublinianie i to oni wygrali podwójnie w tym biegu.

Małkiewicz najlepiej rozegrał pierwszy łuk i chwilę później dołączył Tarasenko. Lindgren rzucił się w pogoń za grudziądzanami i na drugim łuku mocnym atakiem przedostał się przed seniora gospodarzy. Na Małkiewicza zabrakło mu jednak prędkości.

Prawdziwy spektakl jazdy pod bandą zaprezentowali Zmarzlik i Jepsen Jensen. Obaj zawodnicy świetnie szarżowali po szerokiej, ale lepszy w tym biegu niepokonany dziś Zmarzlik. Małkiewicz gonił Kuberę, ale bez efektów.

ORLEN OIL jak na mistrza Polski przystało - po słabszej pierwszej części spotkania odrobił straty i jest blisko wygranej na Hallera 4. Przed nami biegi nominowane.

Fot. Jarosław Pabijan

Grudziądzanie na biegi nominowane wybrali II zestaw startowy.

ORLEN OIL Motor wyszedł po starcie na podwójne prowadzenie, ale świetnie napędził się po szerokiej Michael Jepsen Jensen i przedarł się na prowadzenie.

Mistrz Polski z Lublina wygrywa w Grudziądzu.

Lindgren z ostrzeżeniem za ruchy na starcie.

Dwie minuty przerwy dla jadącego bieg po biegu Jepsena Jensena.

MJJ show! Kapitalnie po szerokiej napędził się Jepsen Jensen i nawet Bartosz Zmarzlik był bezradny przy wręcz kosmicznej prędkości Duńczyka. Tarasenko natomiast przedarł się przed Cierniaka i grudziądzanie wygrali drużynowo na koniec spotkania.

Kevin Małkiewicz wybrany Juniorem Meczu (71,28%).

Koniec spotkania w Grudziądzu. Historyczny półfinał dla BAYERSYSTEM GKM-u nieudany, choć ORLEN OIL musiał mocno się napocić by wygrać na Hallera 4. Ostatecznie 43:47 dla gości. Liderem miejscowych Michael Jepsen Jensen (14+1). Dla gości najlepiej punktował Bartosz Zmarzlik (14).

Rewanż w Lublinie 5 września o godzinie 18:00.

Za Państwa obecność dziękuję Kamil Szyszkowski. Do zobaczenia!