Najbliższa niedziela na stadionie INNPRO ROW-u Rybnik zapowiada się niezwykle interesująco. Miejscowy zespół zmierzy się w derbowym meczu z KRONO-PLAST WŁÓKNIARZEM Częstochowa. – Chciałbym, żeby drużyna sprawiła mi prezent na urodziny i wygrała mecz – skomentował trener Piotr Żyto.
- Staramy się, naprawdę ciężko pracujemy, jednak PGE Ekstraliga nie wybacza błędów – komentuje najbliższy mecz Piotr Żyto.
- To jest mój pierwszy sezon w PGE Ekstralidze, jest ciężej, niż myślałem na początku, natomiast staram się z każdego meczu wyciągać nowe doświadczenia – ocenił swoje starty w PGE Ekstralidze Paweł Trześniewski.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych
Po 9. rundach PGE Ekstraligi zespół z Rybnika zajmuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Atmosfera wokół drużyny jest ciężka, a sami zawodnicy w wywiadach wypowiadają się w różny sposób na temat tego, co się dzieje w drużynie. Jak to wygląda z perspektywy trenera drużyny? – Ja lubię wyzwania i wiedziałem, że będzie ciężko, jednak prezes zbudował najlepszy możliwy skład, mamy charakter wojowników i będziemy walczyć do samego końca. Mam nadzieję, że mecz z KRONO-PLAST WŁÓKNIARZEM Częstochowa będzie przełomowy – zaznaczył Piotr Żyto.
Derby w Rybniku będą pierwszymi od sezonu 2020, kiedy to zespół gospodarzy przegrał 41:49. Rybniccy kibice liczą na wielkie ściganie, jednak tegoroczny tor nie bardzo pozwala na widowiskową jazdę. – Coś tam próbujemy zmienić, jednak nie jest tak, że tor jest robiony tylko pod jednego zawodnika. Po ostatnim meczu z STELMET FALUBAZEM Zielona Góra, mieliśmy tutaj spotkanie z zawodnikami, z toromistrzem, z prezesem i zawodnicy zgodnie odpowiedzieli, że taki tor im pasuje, a Maksym Drabik powiedział, że się dostosuje, także to nie jest problemem. Planujemy stworzyć taki tor, żeby były przynajmniej dwie ścieżki do ścigania, jednak nie zawsze wychodzi, tak jak powinno, chociażby przez plandekę leżącą na torze – komentuje sprawę trener INNPRO ROW-u Rybnik.
W obecnym sezonie dużym problemem rybnickiej drużyny jest postawa formacji juniorskiej. – To jest mój pierwszy sezon w PGE Ekstralidze, jest ciężej, niż myślałem na początku, natomiast staram się z każdego meczu wyciągać nowe doświadczenia, próbować i testować, by na najważniejsze mecze w fazie play-down być w jak najlepszej formie – skomentował aktualny lider formacji juniorskiej INNPRO ROW-u Rybnik, Paweł Trześniewski. – Szukam pomocy z każdej strony i możliwe, że na fazę play-down będzie jakaś osoba, która pomoże mi przy sprzęcie – dodał. Faktem wartym przypomnienia jest to, że to właśnie dzięki postawie juniora w finale METALKAS 2. Ekstraligi i pomocy, jaką dostał od Adriana Gomólskiego w meczu finałowym, drużyna wywalczyła awans do PGE Ekstraligi.
Pytaniem jest to, czy rybniccy juniorzy otrzymują wystarczającą pomoc ze strony klubu? – Staramy się, naprawdę ciężko pracujemy, jednak PGE Ekstraliga nie wybacza błędów – powiedział Piotr Żyto. Prezes klubu, Krzysztof Mrozek został zapytany o osobę Patricka Hansena, który w zeszłym sezonie pomagał w parku maszyn. – Oczywiście jest kontakt z Patrickiem Hansenem, jednak ma trochę zbyt wygórowane wymagania finansowe, jeśli chodzi o prowadzenie treningów. Jednak to nie jest recepta na wszystkie nasze problemy, musimy dać trochę czasu trenerowi Piotrowi Żyto i trenerowi Antkowi Skupieniowi – wyjaśnił prezes INNPRO ROW-u.
Podczas konferencji prasowej przed niedzielnym meczem, był także obecny Rohan Tungate, jeden z liderów zespołu INNPRO ROW-u Rybnik. – Dla mnie sezon nie jest zły, jednak chcielibyśmy wygrywać jako drużyna. Musimy się dopasować do warunków naszego toru i myślę, że powinno być dobrze – zaznaczył Australijczyk.
Antoni Motyka
