Piotr Baron nie krył zadowolenia po niedzielnym derbowym starciu w Grudziądzu. Menedżer toruńskiej drużyny mówi wprost, że na zmiany na pozycji juniorskiej w jego zespole póki co się nie zanosi.
Jakub Keller: „Derby dla Torunia” wykrzyczeli kibice po ostatnim biegu. Ma pan poczucie dobrze spełnionej misji?
Piotr Baron (manager PRES GRUPA DEWELOPERSKA Toruń): Cieszymy się ze zwycięstwa. W Grudziądzu nigdy nie jest łatwo. Najważniejsze, że zgarnęliśmy trzy punkty i jedziemy dalej.
Chyba jedynym zawodnikiem, z którego postawy nie może być pan zadowolony jest Jan Kvech. Nie ma pan poczucia, że dostał za dużo szans w tym meczu?
Przyznaję, że miałem różne myśli w trakcie meczu. Na szczęście skończyło się naszym zwycięstwem i to jest dla nas najważniejsze.
Różne myśli, czyli zapewne chodziło panu po głowie, by w jego miejsce pojechał junior?
Tak, ale w takim przypadku trzeba mieć doświadczonych i objeżdżonych juniorów. A nasi juniorzy dopiero nabywają doświadczenia.

Mikołaj Duchiński chyba pozytywnie zaskoczył? Zwłaszcza w biegu juniorskim?
Już od jakiegoś czasu jestem zadowolony z jego postawy. Pokazuje, że ma charakter i potrafi walczyć. A to dla mnie sporo.
Widzi pan w nim potencjał?
On ma dopiero 16 lat. Dajmy mu trochę czasu. Będziemy mu się na pewno bacznie przyglądać.
Krzysztof Lewandowski próbuje odzyskać miejsce w składzie?
Każdy zawodnik chce jechać w meczu. Wszyscy mają ogromne ambicje. Ale czasem trzeba zdecydować kto pojedzie w meczu, a kto nie.
A pracuje, by znów być w pierwszym składzie?
Zgrzeszyłbym, gdybym powiedział, że nie. Stara się, pracuje. Ma zawody U24 i inne imprezy młodzieżowe, gdzie może robić punkty i pokazać swój potencjał. Zobaczymy co będzie.

Ale przewiduje pan ewentualne zmiany?
Dopóki zawodnicy będą jeździć na miarę oczekiwań i robić punkty, to zmian nie będzie.
Wspominał pan, że Mikołaj Duchiński nie ma doświadczenia, Krzysztof Lewandowski spędził już trochę czasu na torze. Co dla trenera jest lepszą opcją? Zawodnik w miarę doświadczony, lecz przeżywający kryzys, czy taki, który dopiero się objeżdża i nabiera doświadczenia?
Dobre pytanie. Tyle, że nie można na nie jednoznacznie odpowiedzieć. Prostej recepty na to nie ma. Krzysztof Lewandowski miał szansę w wielu meczach. Ale ich nie wykorzystał. Mikołaj dość szybko go dogania.
Mikkel Michelsen postawą w 14. biegu zrehabilitował się za nieco słabszą postawę w meczu w Zielonej Górze?
Bardzo się stara. Ale zarówno on, jak i Robert Lambert mają drobne problemy, z którymi muszą się uporać.

A Emil Sayfutdinov? Mówił wprost, że ma problemy. Uporał już się z nimi?
Dużo pracował nad sprzętem. Teraz wygląda na torze o wiele lepiej. To cieszy. Nawet bardzo.
Jak ocenia pan tor? Niektórzy narzekali, że było sporo wody.
Pewnie mówią tak ci, którym nie poszło. Trzeba było lać wodę, bo było 28 stopni. Nie wyobrażam sobie co by było, gdyby tor nie został polany.
Była wymuszona przerwa w zawodach. Wpłynęła ona jakoś na ustawienia motocykli?
Zawsze jak jest przerwa w zawodach to tor przesycha. A jak przesycha, to trzeba zmieniać ustawienia.
Jakub Keller