GEZET STAL Gorzów pokonała BYERSYSTEM GKM Grudziądz 50:40 w meczu 8. rundy PGE Ekstraligi, ale to drużyna z Kujawsko-Pomorskiego zgarnęła punkt bonusowy za lepszy bilans dwumeczu (98:82). Po spotkaniu o jego przebiegu, torze i znaczeniu kibiców rozmawialiśmy z Andzejsem Lebedevsem, który zdobył 9 pkt i bonus.
- Zwycięstwo na Jancarzu, ale bez punktu bonusowego – GEZET STAL pokazała równą jazdę, choć końcówka była nerwowa.
- Andzejs Lebedevs chwali Oskara Palucha i podkreśla rolę zespołowej współpracy.
- Zawodnik zaznacza, że mecze domowe będą kluczowe i apeluje do kibiców o wsparcie z trybun.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych
Aleksandra Gucia (ekstraliga.pl): Wygrywacie domowy mecz, ale punkt bonusowy trafia do ekipy z Grudziądza. Jak oceniasz ten pojedynek?
Andzejs Lebedevs (GEZET STAL Gorzów): Prawie miesiąc nie jechaliśmy u siebie, to dopiero nasz trzeci mecz domowy w sezonie, a już jesteśmy w rundzie rewanżowej. To trochę niewygodne. Czujemy, że jesteśmy oceniani, a przecież mamy naprawdę duży potencjał jako drużyna. Wiem, że na wyjazdach nie wygląda to najlepiej, ale staramy się, dajemy z siebie wszystko. Teraz pojechaliśmy równo jako zespół i to dało efekt.
Co twoim zdaniem zadecydowało o zwycięstwie w tym meczu?
Cała drużyna pojechała na dobrym poziomie, ale szczególnie trzeba wyróżnić Oskara Palucha. Zdobył 13 punktów i był liderem zespołu. Młodzieżowiec, ale jechał jak doświadczony zawodnik. Wszyscy się wspieraliśmy, pomagaliśmy sobie na torze. W pewnym momencie rywale nas dogonili, ale daliśmy radę dowieźć zwycięstwo do końca. Te dwa punkty są dla nas bardzo ważne.
Warunki torowe były trudne. Jak się czuliście na domowym owalu?
Ostatni raz jechałem tutaj w maju, więc naturalnie czułem pewną niepewność. Trochę przez pogodę, trochę przez inne zawody – ciężko było wstrzelić się w ten rytm. Ale wiedziałem, że jestem u siebie i to dodaje pewności. Tor był naprawdę dobrze przygotowany, mimo kapryśnej pogody. Duży szacunek dla toromistrza i sztabu – jak zwykle stanęli na wysokości zadania.
Już we wtorek podejmujecie ORLEN OIL MOTOR Lublin. To będzie ważny test.
Zdecydowanie. Lubię, jak dużo się dzieje, ale teraz najważniejsze będzie to, żeby złapać rytm na własnym torze. Myślę, że to właśnie na Jancarzu rozstrzygną się dla nas najważniejsze mecze tego sezonu. Tu musimy szukać przewagi i zdobywać punkty, jeśli chcemy walczyć o coś więcej.
Na koniec – słowo do kibiców?
Chciałbym zaprosić wszystkich kibiców GEZET STALI Gorzów – bądźcie z nami na dobre i na złe. Potrzebujemy waszego wsparcia, szczególnie teraz. Pełne trybuny, wasz doping – to daje nam potężną energię. Jedzie się wtedy inaczej. Wiemy, dla kogo to robimy. Jesteście naszym dziewiątym zawodnikiem i naprawdę was potrzebujemy. Wypełnijmy stadion razem!
Aleksandra Gucia