Lindgren: Goniliśmy wynik, jednak ostatecznie to było za mało

  • PGEE
  • Wywiad
09.06. 10:13
Lindgren: Goniliśmy wynik, jednak ostatecznie to było za mało

Fot. Klaudia Żurawska vel Dziurawiec

Toruń jest miastem, w którym drużynowy mistrz Polski musi czuć się wyjątkowo niekomfortowo. ORLEN OIL MOTOR Lublin przegrał trzeci kolejny pojedynek rozgrywany na domowym obiekcie PRES GRUPY DEWELOPERSKIEJ Toruń, tym razem w stosunku 48:42. Po spotkaniu głos w sprawie spotkania zabrał kilkukrotny medalista Indywidualnych Mistrzostw Świata – Fredrik Lindgren.

  • Warto podkreślić, że ostateczna różnica nie była na tyle dotkliwa, to mimo wszystko były bardzo wyrównane zawody – podkreślił Lindgren
  • Indywidualny v-ce Mistrz Świata zaznaczył, że w zespole z Torunia nie brakuje ambitnych zawodników, których charakteryzuje duża klasa na torze.
  • Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych

Michał Kesler (ekstraliga.pl): Co jest przyczyną tak wymagającej dla przyjezdnych rywalizacji na domowym obiekcie PRES GRUPY DEWELOPERSKIEJ Toruń? Biorąc pod uwagę historię spotkań, niechlubna passa dla zespołu z Lublina została tymczasowo podtrzymana…

Fredrik Lindgren (ORLEN OIL MOTOR Lublin): Przede wszystkim należałoby zacząć chyba od tego, że ekipa z Torunia to niesamowicie silna drużyna. Niemal każdy zawodnik gospodarzy jest w stanie ostatecznie zrobić różnicę, co jest wielką wartością dodaną. Goniliśmy wynik, jednak ostatecznie to było za mało. Musimy iść dalej.

Czy w trakcie spotkania poszukiwaliście potencjalnych rozwiązań? Jako doświadczony zawodnik cyklu Grand Prix niejednokrotnie gościłeś w Toruniu. Czy prywatnie wiedziałeś, jakie ustawienia mogą się tutaj sprawdzić?

Naturalnie, w pewnym stopniu wiedzieliśmy, czego możemy się tutaj spodziewać. Każde doświadczenie okazało się cenne przy wymianie spostrzeżeń podczas spotkania. Kluczową kwestią jest jednak jeszcze przełożenie teorii na praktykę, co nie zawsze jest tak proste, jak mogłoby się wydawać. Warto podkreślić, że ostateczna różnica nie była na tyle dotkliwa, to mimo wszystko były bardzo wyrównane zawody.

Czy przeciwko któremuś z zawodników reprezentujących zespół z Torunia zwykle rywalizuje ci się dość ciężko? Któryś jest dla ciebie szczególnie niewygodny?

Chyba nie. To bardzo ambitni ludzie, którzy raczej nie odpuszczają, jednak przy tym zachowują należytą klasę, co jest niezwykle cenne. Na koniec dnia wszyscy jesteśmy ludźmi, więc postawa zgodna z duchem sportu jest zawsze mile widziana.

Jeśli chodzi o tor, to czy odczułeś jakieś znaczące modyfikacje względem chociażby tego, co miałeś okazję sprawdzić podczas Indywidualnych Mistrzostw Świata?

Cóż, jeśli chodzi o tor “domowy”, to przy takim natężeniu spotkań, niemal zawsze będzie miał on przewagę nad tym, na którym gościsz maksymalnie trzy razy w sezonie. W tym świetle raczej nie ma sensu doszukiwać się rzeczy niestworzonych, zawsze musimy się dostosowywać do tego, co już zostało przygotowane.

Jak bardzo zapracowany będziesz w nadchodzącym tygodniu? Czy poza zaplanowanymi spotkaniami przewidujesz miejsce na szczególnie ukierunkowane jednostki treningowe?

Trzymam się sztywno ściśle założonego planu. Konsekwencja i jasno określony plan działania pozwalają mi na dobre uporządkowanie terminarzu. Bez zbędnych kombinacji, cenię sobie wypracowaną na przestrzeni lat etykę pracy.

Michał Kesler

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL