Dłużej, niż pierwotnie planowano ale udało się dokończyć 3. rundę rozgrywek PGE Ekstraligi. Była ona odrobinę bardziej jednostronna niż poprzednie, ale z pewnością niemniej interesująca dla kibiców. Czas na cotygodniowe ciekawostki statystyczne.
- Leon Madsen zanotował najgorszy start sezonu od 2011 roku.
- Równe 400 punktów w doboru Oskara Fajfera w PGE Ekstralidze.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych
Wysokie i pewne zwycięstwo w Zielonej Górze odniósł BAYERSYSTEM GKM Grudziądz, KRONO-PLAST WŁÓKNIARZ Częstochowa pokonał GEZET STAL Gorzów 54:36, a na zakończenie PRES GRUPA DEWELOPERSKA Toruń znokautował w Rybniku INNPRO ROW 58:32. Jedyne wyrównane widowisko miało miejsce we Wrocławiu, gdzie wicemistrz Polski uległ mistrzowi z Lublina 43:47.
- Koszmarny start sezonu notuje Leon Madsen. Dwukrotny Indywidualny Wicemistrz Świata ma najgorszy początek roku od sezonu 2011. Od tamtej pory nie miewał tak słabej średniej oraz zaledwie jednego indywidualnego zwycięstwa po trzech odjechanych meczach. Obecnie ma nawet więcej ostrzeżeń za utrudnianie startu, niż wygranych biegów (proporcja 2:1).

- Kapitalne zawody odjechał Wiktor Lampart. Zawodnik U24 KRONO-PLAST WŁÓKNIARZA Częstochowa zdobył 11 punktów, notując przy swoim nazwisku 3 indywidualne zwycięstwa. Ostatni raz, kiedy Lampart zdobył tyle zwycięstw, miała miejsce w sezonie 2022, w barwach lubelskiego MOTORU. Co ciekawe, również jechał wtedy przeciwko ekipie z Gorzowa.
- Nieudany mecz zaliczył Artem Laguta. Lider BETARD SPARTY Wrocław z pewnością nie jest zadowolony z 7 punktów i bonusa w 5 startach. Laguta po raz pierwszy od 2016 roku u siebie nie wygrał indywidualnie biegu. Rywalem GKM-u była wówczas…ekipa z Wrocławia.

- Słabe zawody odjechał także Nicki Pedersen. Jeden z liderów beniaminka uzyskał zaledwie 5 “oczek”. Był to najgorszy jego domowy mecz w polskiej lidze od 2019 roku i meczu ekip z Zielonej Góry oraz Wrocławia, kiedy to zdobył 4 punkty. W obu tych meczach obok Pedersena jechali także Patryk Dudek i Gleb Czugunow.
- Udanego meczu nie zaliczy Oskar Fajfer. W Częstochowie męczył się niemiłosiernie i zakończył zmagania z jednym punktem. Co ciekawe, dzięki temu ma równe 400 zdobytych w PGE Ekstralidze.
Wiktor Jarzębiński