BETARD SPARTA Wrocław na inaugurację PGE Ekstraligi uległa na wyjeździe PRES GRUPA DEWELOPERSKA Toruniowi 41:49. Jednym z zawodników ciągnących wynik przyjezdnych był Maciej Janowski, który przy swoim nazwisku zapisał dziewięć punktów oraz bonus.
Kamil Szyszkowski (ekstraliga.pl): Ostatecznie przegrywacie w Toruniu 41:49. Jak ocenisz to spotkanie?
Maciej Janowski (BETARD SPARTA Wrocław): Przeplatane dobre biegi z trochę gorszymi. Duże różnice między biegami, jeżeli chodzi o warunki torowe. Trochę błądziliśmy, ale to był trudny mecz na początek PGE Ekstraligi. Robiliśmy co w naszej mocy, troszkę pogubiliśmy punktów, ale cała drużyna walczyła.
Mecz rozpocząłeś od zwycięstwa, a potem trafiły się dwie jedynki i zero, a następnie kolejna trójka. Czym to było spowodowane?
Były zmienne warunki. Trzeba było uważnie patrzeć na to, co się działo na torze. Duża różnica była po równaniu, a po trzecim biegu w serii. Gdzieś jednak błądziłem, popełniłem też błąd na wejściu w pierwszy łuk, za szeroko pojechałem w jednym biegu. Drużyna z Torunia jest bardzo mocna i gorszy start czy błąd na trasie od razu wykorzystała.

A czy tor na Motoarenie was jakoś zaskoczył? Takiego ścigania w Toruniu dawno nie oglądaliśmy. Czy z twojego doświadczenia coś się tutaj zmieniło?
Było zdecydowanie twardziej, niż jak wcześniej mieliśmy okazję jeździć w Toruniu. Ciężko było się spasować do tej nawierzchni. Wydaje mi się, że na przyszłość będziemy mądrzejsi.
Osiem punktów to jest dużo, czy mało odnośnie meczu rewanżowego?
To jest dużo i mało. To są w sumie tylko dwa wyścigi, ale przy takich rywalach to może być dużo. Wydaje mi się, że jeżeli nasza drużyna przygotuje się lepiej na mecz rewanżowy i nie będzie takiej dysproporcji jeżeli chodzi o ustawienia, tak jak było tutaj, to równie dobrze możemy zrobić więcej punktów. Przy takich mocnych drużynach wyjdzie dyspozycja dnia.
W barwach BETARD SPARTY Wrocław zadebiutował Brady Kurtz. Debiut ten był można uznać średnio udany. Jako kapitan drużyny gości, jak sądzisz, czym to było spowodowane i jak Brady będzie się prezentować w następnych spotkaniach?
Jest to świetny zawodnik. Wiem, że będziemy mieli jeszcze z Brady’iego multum pociechy i będzie przywozić dużo punktów dla naszej drużyny. Nie ukrywał, że ciężko było mu złapać przełożenia w Toruniu. Nie ma co oceniać za surowo tego występu. Jeździmy w PGE Ekstralidze, a Brady wraca do niej po długiej przerwie. Bardzo trudny rywal jakim jest toruński zespół i tor, jaki gospodarze przygotowali, był trudny do odczytania. Gratulujemy gospodarzom i powalczymy w meczu rewanżowym.

W następnej kolejce czeka was domowe spotkanie z STELMET FALUBAZEM. Jak przygotujecie się do tego meczu?
Do każdego meczu, czy to na wyjeździe, czy u siebie, będziemy starali się walczyć o zwycięstwo. Tak samo było teraz. Drużyna może troszeczkę jest zbita, gdyż mamy duże aspiracje, ale z pewnością chcemy wygrywać.
Zapytam cię jeszcze o Red Bull Juniorskie Asy. Widziałem w mediach społecznościowych, że miałeś okazję wraz z juniorami z PGE Ekstraligi potrenować na Motoarenie. Coś więcej możesz nam zdradzić?
Więcej szczegółów będzie wkrótce. Na pewno udało nam się wiele fajnego kontentu zrobić. Była fajna atmosfera, juniorzy byli z dużym dystansem, było dużo luzu. Czasami zazdroszczę im wieku. To dla nich piękny czas. Było dużo ciekawych rzeczy, które PGE Ekstraliga i firma Red Bull zdradzi.
Kamil Szyszkowski