Demolka w Rybniku. INNPRO ROW bez argumentów w starciu z ORLEN OIL MOTOREM

  • Mecz
  • PGEE
11.07. 21:47
Demolka w Rybniku. INNPRO ROW bez argumentów w starciu z ORLEN OIL MOTOREM

Fot. Zuzanna Kloskowska

ORLEN OIL MOTOR Lublin nie pozostawił złudzeń i pewnie pokonał na wyjeździe INNPRO ROW Rybnik 58:32. Goście od pierwszych biegów narzucili tempo, którego gospodarze nie byli w stanie wytrzymać. Mimo pojedynczych przebłysków rybniczan, to zawodnicy z Lublina zdominowali to spotkanie.

  • Mecz rozpoczął się z nieco ponad godzinnym opóźnieniem, ze względu na opady deszczu.
  • Bezradny w tym spotkaniu był Rohan Tungate – Australijczyk zdobył 1 punkt w 4 startach
  • Wiktor Przyjemski zaliczył dwa upadki w tym samym miejscu na torze.
  • ORLEN OIL MOTOR Lublin zapewnił sobie zwycięstwo już po 12 biegu.

Spotkanie mistrza z beniaminkiem PGE Ekstraligi rozpoczęło się z nieco ponad godzinnym opóźnieniem. Nad stadionem pojawił się obfity deszcz, a na torze leżała plandeka. Dopiero ok. godz. 18:00 rozpoczęto procedurę zdejmowania nakrycia toru, a ok. 19:00 rozpoczęła się próba toru.

ORLEN OIL MOTOR Lublin zaczął pewnie – w inauguracyjnym biegu bracia Holderowie stoczyli twardą walkę, z której górą wyszedł Jack Holder. Kubera szybko uporał się z Knudsenem, który miał niezły start, ale stracił tempo na dystansie. W biegu juniorskim dominował Przyjemski, który od razu odskoczył rywalom. Bańbor nie liczył się w stawce. Trzeci wyścig to pokaz siły pary gości – Zmarzlik z Lindgrenem lepiej wyszli spod taśmy i nie dali się dogonić.

W drugiej serii najwięcej emocji przyniósł bieg siódmy, przerwany po kontakcie Zmarzlika z Chrisem Holderem tuż po starcie. Obaj upadli, ale obyło się bez kontuzji – powtórka odbyła się w pełnym składzie. Para z Lublina znów błyskawicznie wyszła na prowadzenie i nie oddała go do mety. Po 8 biegach na tablicy wyników było 13:35.

Zaskoczenie w biegu dziewiątym – para INNPRO ROW-u znakomicie wyszła spod taśmy i objęła podwójne prowadzenie. Lindgren próbował ataku na Chugunova, ale bez skutku. Gospodarze dowieźli cenne 5:1, co rozgrzało trybuny i dało pierwszy  impuls do walki.

Powtórka biegu jedenastego – Drabik odjechał rywalom, a Jack Holder nie zdołał znaleźć sposobu aby go wyprzedzić. Chris Holder nie mógł poradzić sobie z Bańborem i zamknął stawkę. Przed biegami nominowanymi na tablicy wyników widniał wynik 27:51.

W pierwszym z biegów nominowanych 4:2 dla gości, w ostatnim wyścigu dnia padł remis.

Pełna relacja TUTAJ.

Mikołaj Lemieszek

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL