Ostrzeżenie dla Bartłomieja Kowalskiego.

Wygrał na wyjściu z pierwszego łuku rywalizację na łokcie Artem Laguta z Maxem Fricke i pofrunął po pewne zwycięstwo. Bieg bez większej historii, choć przez chwilę Kowalski był blisko Fricke'a.

Świetny bieg młodzieżowy! Najlepiej wyszli ze startu Krawczyk i Łobodziński, ale Krawczyk nie zostawił miejsca juniorowi gości i wyszedł na prowadzenie. Kowolik uporał się z Małkiewiczem i ruszył za Łobodzińskim, którego przy krawężniku przyblokował Krawczyk. Kowolik na drugim okrążeniu to wykorzystał i przemknął obok Łobodzińskiego. Podwójne uderzenie gospodarzy!

Wygrali start goście, ale po zewnętrznej obok Jepsena Jensena przemknął Janowski. Kapitan gospodarzy uporał się po batalii z Duńczykiem i ruszył w pogoń za Lidseyem. Janowski był szybki, ale Lidsey zdążył wypracować odpowiednią przewagę nad Janowskim. Gusts daleko z tyłu.

Wygrali start podwójnie gospodarze, jednak Bewley został wzięty w przysłowiową kanapkę przez gości i spadł na ostatnie miejsce. Anglik szalał na torze, ale zabrakło mu prędkości, aby na ostatnim łuku minąć Tarasienkę. Cała czwórka jechała w bliskim kontakcie.

Świetny start Vadima Tarasienki, który objął prowadzenie. Został na starcie Francis Gusts i było 4:2 dla gości. Kowalski jednak obrał trajektorię po szerokiej i piękną akcją uporał się z Tarasienką.

Świetne ściganie pomiędzy Maxem Frickiem a Maciejem Janowskim! Janowski na wjeździe w czwarte okrążenie wyprzedził na chwilę Fricke'a, ale ten odbił mu pozycję. Krawczyk skradał się na Lidseya, ale punktu mu nie urwał.

Wygrał start Michael Jepsen Jensen, ale niczym TGV przemknął obok niego Laguta. Bewley został na ostatniej pozycji, ale najpierw uporał się z Łobodzińskim, a chwilę później z Duńczykiem w barwach gości. Bewley popełnił jednak błąd i wyjechał nieco za szeroko, z czego skorzystał Jepsen Jeensen. Bewley nie poddał się jednak i na czwartym okrążeniu minął Duńczyka.

fot. Marcin Karczewski

Start zdecydowanie dla gości. Janowski od razu wyruszył na szeroką, ale goście ustawili się w parę i kapitan gospodarzy nie miał miejsca, aby przeprowadzić jakikolwiek atak.

2 minuty przerwy dla jadącego bieg po biegu Fricke'a.

Znakomity start pary gospodarzy, którzy momentalnie odpowiadają gościom na ich podwójne zwycięstwo. Laguta wyjechał szerzej, a za nim jechał Bewley, który zamknął zakusy gości na drugą pozycję na drugim łuku pierwszego okrążenia i pomknął po pewne podwójne zwycięstwo dla gospodarzy.

Zupełnie został na starcie Bartłomiej Kowalski, a para gości wyszła na prowadzenie. Krawczyk odważnie wjechał jednak między gości i rozdzielił ich. Chwilę później Kowalski uporał się z Małkiewiczem, choć do końca musiał na niego uważać.

fot. Marcin Karczewski

Świetny moment startowy gospodarzy, którzy objęli podwójne prowadzenie. Laguta był nie do złapania, ale Fricke szybko uporał się z Kowolikiem, a na drugim okrążeniu to samo zrobił Tarasienko.

Znakomity start pary gospodarzy, która wyszła na podwójne prowadzenie. Krawczyk uciekł do przodu, nie oglądając się za rywali, a Kowalski walczył z Lidseyem i ostatecznie pokonał go na mecie. Podwójne uderzenie gospodarzy!

Wygrał start Daniel Bewley i pomknął po pewne 3 punkty. Za jego plecami toczyła się walka między Jepsenem Jensenem i Janowskim, którą ostatecznie na kresce wygrał Duńczyk.

fot. Marcin Karczewski

Świetnie ze startu Michael Jepsen Jensen, który uciekł rywalom. Kowalski ruszył za nim, ale nie był na tyle szybki, żeby mu zagrozić. Krawczyk na moment minął Lidseya, ale Australijczyk odbił jego pozycję chwilę później.

Wyszli gospodarze na podwójne prowadzenie, ale goście minęli Bewleya na drugim łuku. Laguta jechal daleko z przodu, a Anglik szalał, aby wrócić na punktowaną pozycję. To udało mu się na kresce, gdzie objechał Fricke'a.

BETARD SPARTA Wrocław wygrywa to spotkanie 50:40 i zapewnia sobie 10-punktową zaliczę przed rewanżem w Grudziądzu, który już za tydzień. Kompletny Artem Laguta liderem gospodarzy, a w zespole gości - Vadim Tarasienko.

Państwa głosami juniorem tego spotkania wybrany został Jakub Krawczyk.

Relację z tego spotkania prowadził dla Państwa Błażej Kowol. Dobranoc!