PZM opublikował nowe wzorce kontraktów dla zawodników startujących w PGE Ekstralidze oraz METALKAS 2. Ekstralidze. Od 16 do 20 listopada trwać będzie podstawowe okienko transferowe, a od 22 do 31 grudnia okienko uzupełniające.

W sezonie 2026 w PGEE i M2E pozostawiono ograniczenia liczby startów w zawodach ligowych do trzech lig – różnych lig krajowych (włączywszy w to ligę polską). Od sezonu 2027 będą to jednak już tylko dwie ligi dla żużlowców z PGEE i M2E. W każdym przypadku mowa o ligach wpisanych do Kalendarza Lig Międzynarodowych. Zapisy nie dotyczą zawodników zgłoszonych wyłącznie do rozgrywek U24 Ekstraligi, a następnie zgłaszanych do rozgrywek PGE Ekstraligi w trakcie sezonu. W takim przypadku pierwszeństwo terminów mają rozgrywki zgodnie ze slotami lig międzynarodowych wynikających z wcześniej podpisanych przez zawodnika kontraktów w ligach zagranicznych.
Sporo kontrowersji w mediach wywołały zapisy nowego regulaminu licencyjnego PZM w zakresie kryteriów sportowych, które m.in. przewidują, że w czasie oceny wstępnej klubu awansującego do PGE Ekstraligi lub METALKAS 2. Ekstraligi, powinien on posiadać co najmniej czterech zakontraktowanych zawodników o klasie sportowej adekwatnej do wysokiej rangi rozgrywek PGE Ekstraligi lub METALKAS 2. Ekstraligi (z kolei na dzień składania wniosku licencyjnego co najmniej sześciu zakontraktowanych zawodników).

– Nie mamy w lidze KSM, ale mamy średnie biegopunktowe zawodników, więc Zespół Licencyjny został wyposażony w tego typu narzędzia, aby można było już na wstępnym etapie ocenić kompleksowo dany klub. Elementem całej struktury klubu aspirującego do występów w lidze zawodowej są nie tylko infrastruktura i finanse, ale także określony poziom sportowy drużyny – podkreśla Ryszard Kowalski, wiceprezes Ekstraligi Żużlowej, a jednocześnie członek Zespołu Licencyjnego PZM. – Chcę bardzo wyraźnie podkreślić, że nikt w PZM czy EŻ nie będzie oceniał klasy sportowej pojedynczych żużlowców, jest to subiektywne, jednak nie wyobrażamy sobie też takiej sytuacji, że nie patrzymy na sportowy aspekt kompleksowo. Jeżeli z premedytacją i celowością drużyna przedłożona w procesie licencyjnym zostanie zbudowana w oparciu o – na przykład – samych zawodników młodzieżowych czy żużlowców zupełnie bez ligowego doświadczenia, to może to po prostu dawać podstawy do zagrożenia, iż takiej drużyny nie stać na daną klasę rozgrywkową i będzie ona z zasady odstawała poziomem sportowym od pozostałych. Na to nie ma naszej zgody, gdyż będzie to nie fair w stosunku do pozostałych klubów – dodaje. – Bez tego przepisu nie byłoby żadnej możliwości odmowy licencji klubowi, który postępuje skrajnie nieuczciwie w stosunku do samej ligi, jak i przede wszystkim do innych uczestników rozgrywek oraz kibiców.