Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra na własnym torze pokonał w zaległym meczu IV rundy ekipę Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa 53:37. Po zawodach przedstawiciele obu ekip zgodnie stwierdzili, że potencjał i wyniki gości są dużo lepsze niż zakładano przed sezonem. Włókniarz stać było na więcej, ale kontuzji uległ Andreas Jonsson.
Po zawodach powiedzieli:
Lech Kędziora (trener Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa): – Przykry wypadek z Jonssonem popsuł nam szyki. Na tak ciężkim terenie to myślę, że wynik jest dobry. Chciałem pogratulować Markowi Cieślakowi za fantastyczną walkę i bezpieczny tor do walki.
Leon Madsen (Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa): – Przyjechaliśmy tu wygrać, ale kontuzja Andreasa Jonssona pokrzyżowała nam plany. Mamy nadzieję, że niedługo do nas wróci. Teraz skupiamy się na niezwykle trudnym meczu w Rybniku.
Marek Cieślak (trener Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra): – Włókniarz nie jest łatwą drużyną, jak eksperci przed sezonem przewidywali. Leon Madsen i Rune Holta imponowali szybkością na naszym torze. Mieliśmy dwóch debiutantów w drużynie. Jacob Thorssell w mojej opinii pojechał bardzo dobre zawody. Mateusz Tonder zdobył swój pierwszy punkt. Musi popracować jeszcze nad startami i będzie to dobry zawodnik. Jestem zadowolony z wygranej. Cieszę się, że Jarosław Hampel zdobył najwięcej punktów w drużynie.
Jarosław Hampel (Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra): – Spotkanie , które kontrowaliśmy od samego początku. Brak Andreasa Jonssona zmienił moc zespołu z Częstochowy. To jest dobry zespół, złożony z dobrych zawodników. Nie da się wygrywać wszystkich wyścigów, więc też trochę powalczyliśmy.
Paweł Błoch
Fot. Łukasz Trzeszczkowski