Patryk Dudek: Medal dodatkiem z dużym zadatkiem

  • News
  • PGEE
02.11. 09:20
Patryk Dudek: Medal dodatkiem z dużym zadatkiem

– Nie przeszkadza mi to – powiedział Patryk Dudek na pytanie czy jest na nim presja, że jest najlepszym żużlowcem zielonogórskiego speedwaya, na konferencji prasowej po jego powrocie z ostatniej rundy Speedway Grad Prix z Australii. Dudek został srebrnym medalistą Indywidualnych Mistrzostw Świata w swoim debiucie w cyklu, gdzie przez niemal cały sezon był w samej czołówce.

Zacznę od podziękowań za wieczór po przyjeździe z Australii, ponieważ tym byłem zaskoczony, tą całą otoczką, tą całą organizacją, bo niczego się nie spodziewałem, a wyszło to bardzo fajnie i spontanicznie. To mnie właśnie zszokowało, więc dziękuję wszystkim osobom, które to zorganizowały, kibicom, że czekali tak długo na mój przyjazd. To było coś, czego nikt z zawodników żużlowych chyba wcześniej nie miał, więc bardzo się z tego cieszę.
Założenia mieliśmy takie, żeby się utrzymać w cyklu Grand Prix. Myślę, że na początku, do połowy sezonu jeśli byliśmy tam na górze, na prowadzeniu, to jakoś to tak do mnie w sumie nie docierało, że walczę o mistrza świata. Jednak w szczególności w Sztokholmie już się powoli odczuwało na plecach, że jest szansa na złoty medal. W sumie troszkę te zawody zepsuliśmy i później już się tego nie dało nadrobić. Na początku było podejście bardzo spokojne. Jednak końcówka – wiadomo o co jechaliśmy – i myślę, że założenie takie, żeby się utrzymać w Grand Prix zostało całkowicie wypełnione, a medal to jest dodatkiem z bardzo dużym zadatkiem – przyznał Patryk Dudek.

Zadowolenia z sukcesu syna nie krył Sławomir Dudek, ojciec zawodnika. – Założenia były takie, żeby nie było napięcia. Nie oczekiwaliśmy wyniku, tylko tak jak każdy chodzący do pracy, chcieliśmy rzetelnie wykonać każde swoje zadanie. Każdy miał przydzielony jakiś etap. Krystian Plech musiał zrobić swoje, ja musiałem zrobić swoje, chłopaki swoje i Patryk po prostu też swoje zrobić. Nie jeździliśmy iluś tam tysięcy kilometrów, żeby  potem mówić „a to dzisiaj mogę sobie odpuścić”. Nie było też jakichś ciśnień, że “musisz to zrobić” – powiedział Sławomir Dudek i dodał: – Za dużo nie chcemy jakichś nowych teorii. Żadnych większych zmian w sprzęcie się nie robi, bo to nie są te czasy co kiedyś, że motocykle specjalnie na Grand Prix, potem na ligę… Staramy się tak jeździć, żeby kiedy w sobotę jest Grand Prix, przyjeżdżać i kiedy sprzęt jest dobry, jeździć na drugi dzień tak samo na meczach ligowych. Traktujemy te zawody tak samo. Nic nie kombinujemy. Mamy mówić, że kupiliśmy sto nowych motocykli i wydaliśmy dwanaście milionów złotych, żeby samoloty wynajmować? No nie. Normalnie do tego podchodzimy, jak do normalnej pracy. Nasza praca to jest jazda Patryka na żużlu, do tego jest potrzebny mechanik, menadżer…

Konrad Fligier
Fot. Zuzanna Kloskowska

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL