Antoni Kawczyński: Do Lublina jedziemy walczyć o złoto

  • PGEE
  • Wywiad
22.09. 12:18
Antoni Kawczyński: Do Lublina jedziemy walczyć o złoto

Fot. Zuzanna Kloskowska

Po pierwszym finałowym meczu PGE Ekstraligi w sezonie 2025 bliżej złotego medalu jest PRES GRUPA DEWELOPERSKA Toruń. Ale by sięgnąć po upragnione złoto, 18-punktową zaliczkę obronić musi na torze w Lublinie. – Nie pojedziemy tam na wycieczkę – zapewnia Antoni Kawczyński, junior toruńskiej drużyny.

Jakub Keller (ekstraliga.pl): 18 punktów to solidna zaliczka? Bo w perspektywie czeka was rewanż na arcytrudnym torze w Lublinie.

Antoni Kawczyński (PRES GRUPA DEWELOPERSKA Toruń): Zaliczka jest spora. Ale tak jak pan powiedział, jedziemy na trudny teren. Mogę jednak zapewnić, że nie będzie to dla nas jedynie wycieczka. Jedziemy walczyć o złoto!

Co ma w sobie ten tor w Lublinie, że tak tam ciężko o punkty?

Dobre pytanie. Ale szczerze? Nie umiem na nie odpowiedzieć.

Fot. Łukasz Trzeszczkowski

W 12. biegu stadion zamarł. Fredrik Lindgren przeszarżował i spowodował upadek twój i Jana Kvecha. Przesadził w tej sytuacji zawodnik drużyny gości?

Nie. Oglądałem powtórki. To nie była wina Fredrika. Pociągnęło go po prostu i tak się stało. Taki sport.

A jak twoje zdrowie?

Jest dobrze. Może trochę boli mnie ręka, ale rano będę jak nowo narodzony.

Twoja drużyna jest ostatnio niczym lokomotywa. Powoli się rozkręca, ale później ciężko ją zatrzymać.

To prawda. Jakoś się rozjeździliśmy. Ciężko trenowaliśmy. Znaleźliśmy z chłopakami to czego szukaliśmy. To co jest potrzebne, by punktować i wygrywać.

Fot. Łukasz Trzeszczkowski

Uważasz, że jesteś cichym bohaterem drugiej części sezonu? To właśnie punkty juniorów były wskazywane przez ekspertów jako brakujący element do toruńskiej układanki.

Absolutnie bohaterem się nie czuję. Każdy punktuje tak samo i każdego zawodnika punkty w ostatecznym rozrachunku liczą się dokładnie w taki sam sposób.

Sporo mijanek kibice zobaczyli w pierwszym finałowym meczu. Tor pozwalała wyprzedzać?

Tor był przygotowany na walkę. Aczkolwiek mam wrażenie, że dopiero druga część zawodów przyniosła lepsze widowisko.

Ostatni raz toruński zespół po tytuł DMP sięgnął w 2008 roku. Jest to też twój rok urodzenia. Jak to jest pisać historię toruńskiego żużla? Bo po pierwszym finałowym meczu szanse na powtórkę sukcesu sprzed 17 lat są spore.

Szanse na medale są w każdym sezonie. Cieszymy się, że mamy już gwarantowany srebrny. I niech mi każdy wierzy. Zrobimy wszystko, by zdobyć złoto.

Jaki plan na najbliższy tydzień?

Mamy zaplanowane jakieś jednostki treningowe?

W Toruniu?

A tego to nawet nie wiem (śmiech).

Jakub Keller

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL