Najskuteczniejszy zawodnik minionego sezonu Bartosz Zmarzlik zdominował Galę PGE Ekstraligi. Junior Stali Gorzów w głosowaniu kibiców został najlepszym polskim zawodnikiem i najlepszym juniorem minionego sezonu. Podczas odbierania „Szczakieli” Zmarzlik w swoim skromnym stylu przyznał: „Nie spodziewałem się tych wyróżnień”. W Warszawie rozmawiał z nim Piotr Kaczmarek.
– Dla większości ekspertów byłeś murowanym faworytem do zgarnięcia „Szczakieli” w kategorii najlepszy polski zawodnik i najlepszy junior. Na scenie podkreśliłeś, że zaskoczył cię tytuł najlepszego Polaka. Z ręką na sercu nie spodziewałeś się tych wyróżnień?
– Nie spodziewałem się, bo głosowała duża liczba kibiców. Patyk Dudek miał znakomity sezon, w którym wywalczył awans do GP i zdobył tytuł Mistrza Polski. Jechaliśmy równo, każdy z nas osiągnął swój cel i zrealizował przedsezonowe plany.
– Najskuteczniejszy zawodnik PGE Ekstraligi i złoty medal Stali Gorzów. Czy można powiedzieć, że był to idealny sezon?
– Nie, do ideału to zawsze będzie brakować. Myślę, że przed nami mnóstwo pracy, by to wszystko można było poprawić.
– Czy to prawda, że szukałeś spokoju i koncentracji przed ligowymi meczami na myśliwskich polowaniach?
– Mój tata jest myśliwym i czasem z nim wyskoczę na polowanie. Mam tam jakieś swoje rytuały i zawsze je lubię powtórzyć.
– Zazwyczaj widzimy Was w kombinezonach i kaskach na głowie. Gala PGE Ekstraligi to jeden z tych dni w roku, w którym możemy zobaczyć żużlowców pod krawatem. Czy Bartosz Zmarzlik w blasku fleszy czuje się równie komfortowo, jak na torze?
– Nie czuję się tak komfortowa, jak w kevlarze, czy przed meczem w dresie. Jest jednak całkiem przyjemnie być na takich uroczystościach.
– Czy miałeś jakieś specjalne menu przed zawodami?
– Normalne jedzenie przygotowywane przez moją mamę, od niej wszystko mi smakuje. Dziękuję rodzicom, którzy robią wszystko dla mnie i dzięki nim jest wszystko logistycznie dobrze przygotowane do każdych zawodów.
– Mówi się, że liczby nie kłamią. W biegach z twoim udziałem Stal zanotowała bilans punktowy +165 (352:187). Czy można powiedzieć, że bez Bartosza Zmarzlika nie było złotego medalu Stali Gorzów?
– Można tak gdybać i liczyć teraz. Każdy miał ogromny wkład w ten drużynowy sukces.
– Czy masz już jakiś plany wakacyjne?
– Na razie o wakacjach jeszcze nie myślałem. Zostały mi jeszcze ważne zawody i na tym na razie się koncentruję.
– Przed Tobą jedna z najważniejszych imprez tego sezonu. W GP Australii staniesz przed szansą zdobycia medalu w debiucie w cyklu SGP. Z jakim nastawieniem polecisz na ostatnie zawody sezonu?
– Myślę, o tym co zawsze by pojechać dobre zawody. Chcę cało i zdrowo z uśmiechem wrócić do domu.
Piotr Kaczmarek
Fot. Marcin Karczewski