STELMET FALUBAZ Zielona Góra zwyciężył z INNPRO ROW Rybnik 58:32, kończąc sezon 2025 na 5. miejscu. Rybniczanie, pomimo starań i wygranej w pierwszym meczu, nie podołali zadaniu. Po spotkaniu wypowiedział się Gleb Chugunov, który zdobył 7 punktów.
Wiktoria Wojcieszak (ekstraliga.pl): Spodziewaliście się takiego wyniku? Czy jakaś nadzieja była na odwrotny przebieg spotkania?
Gleb Chugunov (INNPRO ROW Rybnik): Spodziewaliśmy się, że może być trudno. STELMET FALUBAZ to, mimo wszystko, mocny przeciwnik. Oczywiście, liczyliśmy na wygraną, ale było bardzo ciężko i niestety nam się nie udało.
Co było powodem twojego słabszego wyniku?
Miałem cztery biegi świeżo po polaniu, więc nie do końca wiedziałem, co robić. Starałem się obserwować, gdzie tor jest polany, jednak nie zawsze wychodziło mi wpasowanie się do niego. Nie do końca to potem wychodziło. Starałem się walczyć o każdy punkty i tego sobie nie mogę zarzucić.
Poza jazdą od razu po równaniu, miałeś też ciężko przez fakt, że zazwyczaj jechałeś przeciwko najcięższym rywalom, a do pary miałeś Nickiego Pedersena. Przeszkadzało tobie to?
Nicki jeździ za dwie pary, więc jechałem z pięcioma. Jest to dosyć ciężkie, jednak Nicki jest dobrym zawodnikiem, ale nieprzewidywalnym. Miał do mnie o coś pretensje po pierwszym starcie, jednak ja nie rozumiałem, co do mnie mówił.
Co sądzisz o następnych meczach? Jak widzisz szanse INNPRO ROW-u w nich?
Trzeba do tego podejść na spokojnie, ale bojowo. Uważam, że jesteśmy w stanie utrzymać się w PGE Ekstralidze. Musimy uspokoić się i trenować, bo wszystko jest do zrobienia.
Wiktoria Wojcieszak
