Zawodnik ten nie pije kawy, jest aż nadto spokojny jak na Australijczyka, a w debiucie w PGE Ekstralidze został wybrany przez kibiców Rajderem Meczu. O kogo chodzi? Oczywiście, że o Maksa Fricke’a, który w polskiej lidze startuje od ubiegłego roku, a już stał się jednym z ulubieńców kibiców rybnickiego klubu. Zachęcamy do przeczytania wywiadu z sympatycznym 20-latkiem.
– Mecz przeciwko Ekantor.pl Falubazowi Zielona Góra był twoim pierwszym spotkaniem w PGE Ekstralidze. Jakie wrażenia po tym starciu?
– Było naprawdę nieźle. Atmosfera tutaj na stadionie była świetna. Fenomenalnym uczuciem jest jazda przed tak dużą publicznością. Z niecierpliwością czekam na spotkanie w Rybniku, gdzie również kibice są genialni.
– Dziewięć punktów i bonus w debiucie. Jesteś z tego zadowolony?
– Nawet zdobyłem trochę więcej niż się spodziewałem. Jestem szczęśliwy i mam nadzieję, że będę powtarzał w tym sezonie takie wyniki jak ten w Zielonej Górze.
– Można to uznać za perfekcyjny debiut w PGE Ekstralidze?
– Całkiem niezły start jak dla mnie. Myślę, że byłem też trochę zestresowany przed tym występem.
– Mało kto się spodziewał, że jesteście w stanie zdobyć w Zielonej Górze powyżej 40 punktów…
– Zaskoczyliśmy parę osób, ale ciężko na to pracowaliśmy. Na pewno wpłynęły na to też warunki atmosferyczne. Z pewnością jest też parę rzeczy do poprawy.
– Jaki był ten tor po tych opadach śniegu?
– Mieliśmy praktycznie wszystko w Zielonej Górze – deszcz, śnieg, słońce… Ale na tor nie można było narzekać, było całkiem nieźle. To dobre miejsce do startów, a ja już nie mogę się doczekać kolejnego meczu.
– Zmieńmy temat. Dlaczego wybrałeś akurat żużel?
– Nie wiem, robiłem wiele różnych rzeczy jak np. jazda na motocrossie, ale stwierdziłem, że nie lubię ich aż tak jak speedway. Żużel to jest to, co mnie pasjonuje.
– Który zawodnik był/jest twoim idolem, z którego bierzesz przykład?
– Tak naprawdę to nie mam nikogo takiego. Oczywiście, podpatrywałem innych zawodników, szczególnie Leigh Adamsa czy Jasona Crumpa, ale nie mam jakiegoś pierwowzoru.
– Między innymi prezesowi Mrozkowi bardzo podoba się twoja technika i styl jazdy…
– Mój styl nie jest perfekcyjny. Pracuję nad tym, by to było idealne. Na razie mamy to co jest.
– W kolejnym meczu zmierzycie się z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. Jakie są nastroje w drużynie przed tym meczem?
– To jest również jeden z czołowych zespołów. Będzie to zapewne trudne spotkanie, ale wreszcie przed domową publicznością. Mam nadzieję, że pogoda dopisze, a my nie zawiedziemy naszych kibiców.
MK