Ekantor.pl Zielona Góra pokonał na własnym torze MRGARDEN GKM Grudziądz 31:17. Zaległy mecz z pierwszej kolejki został zakończony po 8 biegach z powodu pogarszających się warunków torowych spowodowanych przez narastający opad deszczu. Punkt bonusowy trafił również do podopiecznych Marka Cieślaka, ponieważ w pierwszym meczu Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra wygrał w Grudziądzu 47:43.
Po meczu powiedzieli:
Robert Kempiński (trener MRGARDEN GKM Grudziądz) – Gratuluję Markowi Cieślakowi, że dwa razy wygrał z moją drużyna w tym roku. Na początku przegrywaliśmy minimalnie czterema punktami. Później ta przewaga robiła się większa. Próbowaliśmy ratować wynik rezerwą taktyczną bo wiedzieliśmy, że będzie padać. Niestety, zmiana nam nie wyszła.
Krzysztof Buczkowski (MRGARDEN GKM Grudziądz) – Gratulacje dla gospodarzy. Wiedzieliśmy, że ten mecz będzie ciężko odjechać w całości, bo prognozy pogody były nieciekawe. Rozegraliśmy osiem wyścigów. Z jednej strony dobrze, że przerwaliśmy ten mecz, bo teraz mamy przed sobą ważne mecze. Wynik nie jest do końca satysfakcjonujący dla nas bo przegraliśmy. Daliśmy jednak z siebie wszystko.
Marek Cieślak (trener Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra) – Od samego rana była nerwówka o pogodę. Szczęście w nieszczęściu, że odjechaliśmy osiem biegów. Cieszę się, że junior Alex Zgardziński pierwszy raz wygrał z zawodnikiem, który ma najwięcej punktów po stronie gości. Dziękuję chłopakom z Grudziądza za walkę, bo kilka biegów mogło się podobać. Sędzia podjął bardzo dobrą decyzję odwołując ten mecz. Najważniejsze, że wygraliśmy i mamy 3 punkty. Teraz możemy przygotowywać się do kolejnego meczu.
Alex Zgardziński (Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra) – Miło mi, że mogę tu zasiąść po raz pierwszy. Mam nadzieję, że nie ostatni. Trzecie podejście do tego meczu i znów deszczowe. Wielkie brawa dla toromistrza Adama Wareckiego za to, że zrobił super tor do walki. Cieszymy się z wygranej i czekamy na kolejny mecz.
Paweł Błoch
fot. Arkadiusz Siwek