FOGO UNIA Leszno odniosła cenne wyjazdowe zwycięstwo nad TEXOM STALĄ Rzeszów, pokonując gospodarzy 51:39. Tym razem nieco słabszy występ zanotował Grzegorz Zengota (8 pkt).
- Grzegorz Zengota pierwszy raz w tym sezonie METALKAS 2. Ekstraligi nie zdobył „dwucyfrówki”.
- Cieszę się, że drużyna stanęła na wysokości zadania – zaznaczył zawodnik FOGO UNII.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych
Za Grzegorzem Zengotą najsłabszy w tym sezonie mecz ligowy, zawodnik FOGO UNII po raz pierwszy nie przekroczył bariery 10 punktów w meczu. – Popełnialiśmy błędy. Decyzje, które podejmowaliśmy w parku maszyn, jak i na torze nie do końca były trafione – rozpoczął.
Mimo słabszego meczu indywidualnie, FOGO UNIA pewnie pokonała TEXOM STAL, wracając do Leszna z 12 punktową zaliczką przed rewanżem. – Najważniejsze, że wygraliśmy. Jako zespół świetnie się uzupełniamy. Mimo że mój występ nie był najlepszy, cieszę się, że drużyna stanęła na wysokości zadania, dzięki temu wracamy do Leszna z podniesionymi głowami – dodał Zengota.
W niedzielne popołudnie na stadionie przy Hetmańskiej zjawiło się około 5000 kibiców. Ich obecność oraz doping nie umknął uwadze zawodnika FOGO UNII. – Chciałbym serdecznie podziękować rzeszowskim kibicom za gościnność i naprawdę świetne przyjęcie. Kto wie – może do zobaczenia w play-off, bo być może to nie był nasz ostatni mecz w Rzeszowie w tym sezonie – wspomniał.
W dniu meczu obchodzony był dzień dziecka. – Ze mną był obecny mój mały synek, który przyjechał, by mnie wspierać i kibicować podczas meczu. Bardzo się cieszę, że mógł spędzić Dzień Dziecka razem ze mną tutaj, na stadionie. Trochę żałuję, że nie udało mi się pojechać lepiej (śmiech), bo chciałem ten występ zadedykować właśnie jemu. Oczywiście mogę to zrobić, ale zawsze chciałoby się pokazać z jeszcze lepszej strony – zakończył Zengota.
Dawid Tatara