Halkiewicz: Być może jakieś trudności mnie napotkały

  • PGEE
  • Wideo
29.05. 10:15
Halkiewicz: Być może jakieś trudności mnie napotkały

Fot. Patryk Kowalski

Kacper Halkiewicz w końcu wystąpił w PGE Ekstralidze w sezonie 2025. W ostatnim meczu KRONO-PLAST WŁÓKNIARZA Częstochowa ze STELMET FALUBAZEM Zielona Góra, 18-latek pojechał za kontuzjowanego Szymona Ludwiczaka. W wywiadzie dla ekstraliga.pl młody zawodnik podzielił się swoimi spostrzeżeniami odnośnie potyczki z oponentami z ziemi lubuskiej.

  • Były nadzieje na to, że częstochowianie zremisują jeszcze w starciu z zielonogórskim zespołem. Wszystko koniec końców rozstrzygnęła ostatnia gonitwa dnia.
  • Niedzielny mecz był pierwszym dla Kacpra Halkiewicza w bieżącym roku w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nie zapisał jednak na swoim koncie punktów.
  • Trzeba mieć nadzieje, że wróci jak najszybciej do jazdy – powiedział Halkiewicz o absencji Jasona Doyle’a.
  • Obserwuj PGE Ekstraligę w mediach społecznościowych

Norbert Giżyński (ekstraliga.pl): Przed niedzielnym meczem było wielkie nastawienie w waszym obozie, zwłaszcza, gdy okazało się, że pojedzie Jason Doyle. Starcie ze STELMET FALUBAZEM jednak przegraliście 42:48. Jak to spotkanie wyglądało z twojego punktu widzenia?

Kacper Halkiewicz (KRONO-PLAST WŁÓKNIARZ Częstochowa): Ciężko powiedzieć coś konkretnie po tym meczu. Po prostu przegraliśmy…

Czy po 14. biegu (wygranym przez parę Franciszek Karczewski-Mads Hansen 5:1 – przyp. red.), kiedy traciliście 4 punkty do drużyny z Zielonej Góry (40:44 – przyp. red.) urosły nadzieje, że przynajmniej zremisujecie w tej potyczce?

Na pewno były na to nadzieje, ale już po momencie startowym – w wykonaniu naszych zawodników – w 15. wyścigu można było przewidzieć, że będzie o to ciężko.

Był to twój pierwszy występ w PGE Ekstralidze w tym roku. Niestety nie wywalczyłeś choćby punktu. Czy zatem tor w Częstochowie w minioną niedzielę sprawiał ci trudności?

Być może jakieś trudności mnie napotkały. Warunki torowe może nie były takie same, jak na wcześniejszych treningach, chociaż nie chciałbym zbytnio zabierać głosu w tej sprawie. Wolałbym pozostawić to pod ocenę trenerowi i bardziej doświadczonym zawodnikom. W dzisiejszych czasach dużo zależy też od pogody i temperatury.

Czyli po prostu była niesprzyjająca temperatura?

Może nie w 100 % chodziło tutaj o temperaturę. Po prostu w niedzielę tor był nieco bardziej twardy, a nie do końca mi takowe mi pasują.

Jak zapatrujecie się na następną batalię z waszym udziałem, do której dojdzie w piątek (30 maja) we Wrocławiu? Wychodzi na to, że pojedziecie w niej bez Jasona Doyle’a, kluczowego zawodnika częstochowskiego zespołu

Zobaczymy. Miał już on nie jechać w meczu z ekipą z Zielonej Góry, ale ostatecznie wystąpił. Trzeba więc mieć nadzieje, że wróci jak najszybciej do jazdy.


Norbert Giżyński

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL