Od dwóch mocnych uderzeń KRONO-PLAST WŁÓKNIARZ Częstochowa rozpoczął okienko transferowe w celu budowy składu na sezon 2026. Częstochowską ekipę zasilili najpierw Rohan Tungate, a potem Jaimon Lidsey. Fani żużla pod Jasną Górą wierzą, że ci dwaj żużlowcy będą stanowić o sile zespołu w przyszłym roku. Podobne nadzieje w rozmowie z ekstraliga.pl wyraża prezes klubu, Jakub Michalski.
- Rozmowy działaczy KRONO-PLAST WŁÓKNIARZA z obydwoma Australijczykami na temat kontraktów przebiegły bez większych przeszkód.
- Rohan Tungate i Jaimon Lidsey w roku 2026 mają być liderami zespołu prowadzonego przez Mariusza Staszewskiego.
- – Najważniejsze jest to, aby każdy z nich czuł się w Częstochowie dobrze, miał odpowiednie warunki do rozwoju i mógł dawać z siebie maksimum – powiedział o nowych nabytkach klubu Jakub Michalski
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych
Norbert Giżyński (ekstraliga.pl): Oczekiwane transfery w końcu stały się faktem. Odpowiednio we wtorek i środę ostatecznie zespół KRONO-PLAST Włókniarza zasilili Rohan Tungate oraz Jaimon Lidsey. Z pewnością osiągnęliście Państwo pierwsze cele transferowe. Długo się staraliście, aby przekonać obu Australijczyków do startów dla „Lwów” w przyszłym roku?
Jakub Michalski (prezes KRONO-PLAST WŁÓKNIARZA Częstochowa): Pozyskanie Rohana Tungate’a i Jaimona Lidsey’a to dla nas kolejne ważne elementy procesu, który od początku października konsekwentnie prowadzimy w klubie. Cały czas porządkujemy kwestie organizacyjne i budujemy stabilne fundamenty pod przyszłość, dlatego zależało nam na wyborach rozsądnych, przemyślanych i jednocześnie ambitnych. Rozmowy z oboma zawodnikami były bardzo konkretne – od pierwszych chwil było widać, że patrzymy w tym samym kierunku i mamy podobne oczekiwania wobec nadchodzącego sezonu. Zarówno Rohan, jak i Jaimon to żużlowcy, którzy swoim charakterem, podejściem do sportu i mentalnością doskonale wpisują się w kierunek, jaki wyznaczyliśmy na najbliższe miesiące. Jestem przekonany, że ich obecność pozwoli nam spokojnie realizować kolejne etapy pracy nad drużyną i doda zespołowi energii, której potrzebujemy w nadchodzącym sezonie.
Wielu widzi Rohana Tungate’a i Jaimona Lidsey’a jako nowych liderów krono-plast Włókniarza w sezonie 2026. Ich wyniki w przeszłości na torze w Częstochowie były korzystne. Dlatego wydaje się, że przede wszystkim na obiekcie przy Olsztyńskiej mogą być znaczącymi postaciami drużyny, prawda?
– Wierzę, że najlepsze chwile zarówno Rohana, jak i Jaimona w PGE Ekstralidze są dopiero przed nimi. Wierzę w tych zawodników i wierzę w drużynę, którą konsekwentnie budujemy. Nie chcemy jednak tworzyć wobec kogokolwiek oczekiwań ponad miarę. Najważniejsze jest to, aby każdy z nich czuł się w Częstochowie dobrze, miał odpowiednie warunki do rozwoju i mógł dawać z siebie maksimum. Jeśli tak będzie, wyniki przyjdą naturalnie – a tor przy Olsztyńskiej może być miejscem, w którym obaj staną się naprawdę kluczowymi postaciami drużyny.
Dawniej wielu zawodników, przychodząc do częstochowskiego klubu, nagle wyskakiwało z formą. Było tak choćby w minionym sezonie 2025 w przypadku Piotra Pawlickiego czy Jasona Doyle’a, którzy we wcześniejszych latach mieli spadek lub wahania formy. Tym samym wśród kibiców „Lwów” już na pewno budzą się nadzieje, że zarówno Rohan jak i Jaimon uwolnią pełnie swoich potencjałów, reprezentując biało-zielone barwy.
– Życzę tego sobie i wszystkim kibicom Włókniarza. Nie mam nic przeciwko temu, aby zarówno Rohan, jak i Jaimon byli kolejnymi Australijczykami w historii naszego klubu, którzy osiągną sukcesy na miarę tych, jakie notowali choćby Ryan Sullivan czy Jason Doyle. Jeśli Rohan i Jaimon poczują tu stabilizację, wsparcie i dobre środowisko, to jestem przekonany, że również oni mogą zrobić duży krok naprzód i dać kibicom wiele powodów do radości.
Co do samego Rohana Tungate’a, czy to prawda, że momentami wahał się z przenosinami do Częstochowy? Pojawiały się bowiem takie doniesienia medialne.
– To pytanie należałoby zadać samemu Rohanowi. Z naszej perspektywy rozmowy były rzeczowe i prowadzone w dobrej atmosferze. Najważniejsze jest to, że finalnie obie strony spotkały się w jednym punkcie, a Rohan zdecydował się dołączyć do Włókniarza. Teraz skupiamy się wyłącznie na przyszłości i pracy, którą mamy do wykonania
Norbert Giżyński













