Ekipa PRES GRUPA DEWELOPERSKA Toruń przegrała we Wrocławiu aż 34:56 i na ostatniej prostej straciła drugie miejsce w tabeli rundy zasadniczej. Jan Kvech kilka razy błysnął, ale nie był zbyt zadowolony ze swojego występu.
- Czech w barwach torunian pojawił się na torze cztery razy.
- Do dorobku zespołu Kvech dołożył 4 punkty.
- Goście jednak nie mieli szans z silnymi na swoim torze wrocławianami.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych.
– Staraliśmy się dopasować, staraliśmy się dokładać punkty. Byłem zadowolony dopiero z ostatniego wyścigu, gdy czułem prędkość. Motocykl mi pasował i czułem, że to jest to, czego potrzebuje – powiedział na gorąco po zakończeniu meczu Jan Kvech.
Czech w kilku wyścigach toczył ładne pojedynki z rywalami, z których jednak rzadko wychodził zwycięsko. Żużlowiec PRES GRUPA DEWELOPERSKA Toruń nie uniknął zera. Na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu męczyła się jednak cała jego drużyna.
– Byłem tutaj chyba po raz drugi, więc nie było łatwo się dopasować. Nie mówię też nie zrobiłem na trasie żadnych błędów. Trzeba ten mecz po prostu obejrzeć na spokojnie w domu i wyciągnąć jakieś wnioski – przyznał zawodnik U24 w talii trenera Piotra Barona.
Skład meczów półfinałowych jest teraz w rękach ORLEN OIL MOTORU Lublin, który wygrał rundę zasadniczą. Nie można wykluczyć, że toruńsko-wrocławskie pojedynki zobaczymy również w kolejnych spotkaniach. Czy to był wartościowy sprawdzian dla torunian?
– Wszyscy chcą robić jak najlepszy wyniki. Na pewno gospodarze zrobią tor pod siebie i dobrze się przygotują przed play-off. Będą na początku meczu szybcy tak, jak teraz. Jeśli tu wrócimy, to trzeba trzymać wynik w zasięgu od samego początku – zakończył Jan Kvech.
Joachim Piwek