W zaległym meczu drugiej rundy PGE Ekstraligi Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa doznał pierwszej porażki na własnym torze. FOGO Unia Leszno wyjechała z Częstochowy z kompletem punktów. Spotkanie zakończyło się wynikiem 38:52. Natomiast w dwumeczu leszczyńskie “Byki” uzyskały zdecydowaną przewagę, wygrywając 109:71.
Najlepszym zawodnikiem meczu został Rune Holta, który mimo zdobytych 17 punktów nie miał powodów do zadowolenia. Na pomeczowej konferencji powiedział: – Nie jestem zadowolony, ponieważ jako drużyna dzisiaj przegraliśmy. Leszno to bardzo dobry rywal. Oczekiwaliśmy bardzo ciężkiego meczu i w istocie taki był. Także gratuluję drużynie Unii, ponieważ zasłużyli na to zwycięstwo. Bez wątpienia byli w tym dniu lepsi.
Krytycznie na temat swojej postawy wypowiedział się również junior częstochowskiego Włókniarza Michał Gruchalski: – Myślę, że dzisiaj zawiodłem. Ciśnienie zrobiło swoje. Dzisiaj najmocniejszym punktem drużyny był zdecydowanie Rune Holta. Reszta zespołu miała pewnego rodzaju przebłyski, ale to nie wystarczyło, aby wygrać z Unią Leszno. Zaznaczę, że przed meczem trenowaliśmy na „ciut” innym torze. Tymczasem komisarz przed meczem kazał go dodatkowo ubijać i wygląda na to, że po zmianie to już się sami pogubiliśmy. Tor był twardy, zbronowany i to było widać. Myślę, że przed kolejnym meczem powinniśmy odbyć trening na takim torze, który będzie później zbliżony swoją charakterystyką do tego na zawodach. Inaczej treningi nie są wystarczająco efektywne.
Zdecydowanie więcej powodów do radości mieli zawodnicy drużyny leszczyńskiej. Grzegorz Zengota przede wszystkim podkreślał team spirit, który prowadzi drużynę do sukcesu: – Za nami naprawdę dobre zawody. Nie ukrywam jednak, że na takie liczyliśmy. Od jakiegoś czasu jesteśmy zgranym zespołem. Mamy odpowiedni team spirit oraz wszystko to co potrzebne jest do tego aby wygrywać. Potwierdzamy to od kilku spotkań. Dzisiaj po raz kolejny chcieliśmy udowodnić, że nie jesteśmy rywalem z dolnej półki, ale drużyną walczącą o play – off. Cieszymy się z dzisiejszego zwycięstwa. Mamy świadomość, że jest to decydujący moment sezonu.
Jednym z filarów FOGO Unii Leszno był Janusz Kołodziej. Docenił przygotowanie częstochowskiego toru oraz postawę Rune Holty, z którym walczyło mu się najtrudniej: – Bardzo się cieszymy z dzisiejszego występu oraz wygranej. Przybliża nas to do play – off. Tor był bardzo dobrze przygotowany pod zawodników gospodarzy. Zawodnicy na początku bardzo dobrze wykorzystywali linię po zewnętrznej. Jednak w drugiej połowie zawodów, znaleźliśmy na to sposób i dzięki temu mogliśmy wygrać te zawody. Tor był twardy. Wszyscy celowali w przyczepność, ale ona odbijała się od bandy i wracała na tor. Najtrudniej było walczyć z Rune Holtą, który nabierał mocy po zewnętrznej i od razu był z przodu. Widać, że bardzo dobrze stoi tutaj z przygotowaniem sprzętowym, nieźle wychodzi spod startu i do tego ma duże umiejętności.
Piotr Baron trener FOGO Unii Leszno chwalił postawę swojego zespołu i podobnie jak Grzegorz Zengota podkreślał team spirit i zaangażowanie swoich podopiecznych: – Potwierdzam słowa Grzegorza Zengoty. Jesteśmy scementowani i zaczynamy być prawdziwą drużyną. Początek sezonu mieliśmy bardzo trudny, ale z meczu na mecz pokazujemy, że jesteśmy coraz mocniejsi. Co prawda to nie jest jeszcze maksimum naszych możliwości, ale jesteśmy na dobrej drodze. Jest to zespół bardzo wyrównany, który zdobywa punkty. Do tego dokładają się jeszcze juniorzy i to jest mega ważne. Docieramy się z meczu na mecz, a postawa zawodników pokazuje, że nikt się nie oszczędza i walczymy o każdy punkt. Choć dzisiaj łatwo nie było. Szczególnie ostra walka pod bandą.
W zdecydowanie trudniejszej roli był Lech Kędziora. Trener Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa podczas pomeczowej konferencji dokonał krytycznej oceny spotkania. – Tor został przygotowany, aby stworzyć dla kibiców dobre widowisko. Przed meczem czuliśmy się bardzo dobrze i wierzyliśmy, że damy radę i wynik będzie na styku. No, ale niestety, jak jedzie tylko jeden zawodnik i nie ma możliwości, aby liczyć na solidne zdobycze punktowe pozostałych, to trudno jest coś z tym fantem zrobić. Nasi zawodnicy prowadzący parę zdobili 29 punktów, a przeciwnicy 41 punktów i to już mówi samo za siebie. Wszyscy są zawodowcami, a Rune Holta nie jest z innej planety. Nie narzeka, startuje i wygrywa. Pozostali zawodnicy powinni robić podobnie. Gdyby każdy z nich zrobił 10 punktów, to już jest zupełnie inna sytuacja. Tym bardziej, że mamy takich zawodników, których stać na takie zdobycze punktowe. Liczyliśmy mocno na Andreasa Jonssona, który miał nam pomóc, ale niestety jego dzisiejsza postawa to nie było to samo co w Drużynowym Pucharze Świata (gdzie zdobył 7 punktów). Dzisiaj na rezerwę taktyczną mogliśmy wstawić jedynie Rune Holte. Wyniki pozostałych zawodników nie były zadowalające. Nie mieliśmy zatem dużego pola manewru. Trudno trzeba przełknąć gorycz porażki. To był dla nas bardzo ciężki mecz. Mamy również świadomość, że kolejne ciężkie mecze przed nami. Do następnego spotkania z Zieloną Górą musimy wyciągnąć wnioski. Zawodnicy mają za zadanie przygotować taki sprzęt jak ma Holta. Będziemy sobie razem pomagać, bo jesteśmy jedną drużyną! Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby podczas kolejnego meczu dostarczyć zdecydowanie więcej radości naszym kibicom.
Piotr Wieszczyk
Fot. Kamil Woldański