MRGARDEN GKM Grudziądz pokonał GRUPĘ AZOTY UNIA Tarnów 52:38. Cenne punkty w drużynie Roberta Kempińskiego zdobył junior, Kamil Wieczorek. Zawodnik wywodzący się z Rybnika docenił pracę, którą wykonał w klubie z Grudziądza Robert Kościecha. – Duża nam pomógł – powiedział Wieczorek.
Grudziądzcy juniorzy nie mają łatwego sezonu. Wciąż szukają odpowiedniego lekarstwa na poprawę skuteczności w jeździe. W tym celu do klubu sprowadzono Roberta Kościechę. Kamil Wieczorek pewnie wygrał bieg młodzieżowy, a w kolejnym biegu przywiózł za plecami Kacpra Koniecznego. – Na pewno jakiś progres jest, udało mi się pierwszy bieg wygrać, drugi już nie do końca. Byłem zbyt wolny, więc szkoda tego biegu, można było coś więcej zdziałać. W trzecim starcie zrobiliśmy zmianę w ustawieniach, byłem na punktowanej pozycji, popełniłem błąd jechałem bez „zęba” i niestety Nicki Pedersen mnie wyprzedził.
Do meczu zawodnicy MRGARDEN GKM Grudziądz podchodzili z tzw. „nożem na gardle” Nie trzeba było specjalnej motywacji. Przed zawodami odbyły się dwa solidne treningi , w których udział wzięła cała drużyna. Jak zapewniał trener Robert Kempiński nawierzchnia przygotowana została dobrze. – Tor był bardzo dobry dla nas, taki jaki chcieliśmy – powiedział w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl junior MRGARDEN GKM Grudziądz. Praca grudziądzkich juniorów z trenerem Robertem Kościechą zaczyna przynosić efekty. – Oceniam ją bardzo pozytywnie, trener poświęca nam bardzo dużo czasu i mówi co trzeba poprawić, a co robimy źle. Wiadomo, że jest presja, trzeba sobie z tym radzić, bo w końcu jesteśmy zawodnikami i to jest wkalkulowane w ten sport – zakończył grudziądzki zawodnik.
Rafał Kowalski
Fot. Marcin Karczewski