FOGO Unia Leszno zapewniła sobie występ w finale Drużynowych Mistrzostw Polski remisując na stadionie przy W69 z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra. Tym samym plany zielonogórzan o złotym medalu przepadły. – Jest nam żal straconej okazji, bo mecz w Lesznie mogliśmy pojechać dużo, dużo lepiej i dzisiaj też – podsumował Marek Cieślak, szkoleniowiec gospodarzy.
Po zawodach powiedzieli:
Piotr Baron (trener FOGO Unii Leszno): W sumie chciałbym bardzo podziękować swojej drużynie, bo dzisiaj stanęła na wysokości zadania. Byliśmy bardzo zdeterminowanym teamem. Udało nam się tutaj wywalczyć remis, więc jesteśmy bardzo szczęśliwi. Baliśmy się tego meczu strasznie, bo wszyscy mówili, że 10 punktów to jest dużo. My wiemy, że to jest dużo i mało. Można przegrać dwa, trzy wyścigi i jest po robocie. Próbowaliśmy pilnować cały mecz tego wyniku i jakoś się to udało. Myślę, że jeszcze pogoda była dziś naszym sprzymierzeńcem. Cieszymy się jak jasna cholera.
Piotr Pawlicki (FOGO Unia Leszno): Tak jak trener powiedział.: przyjechaliśmy tutaj na pewno czujni, bo jednak te 10 punktów to nie były tam jakieś mega zadowalający wynik u siebie na torze. Tak jak było wspomniane, nie było to też mało, ani dużo. Stanęliśmy na wysokości zadania. Zrobiliśmy punkty, które pozwoliły nam wjechać do finału i jesteśmy z tego dumni. Gratulacje dla drużyny przeciwnej za fajne przygotowanie toru. Teraz będziemy walczyć w finale.
Marek Cieślak (trener Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra): Gratuluję FOGO Unii Leszno, Piotrowi, właściwie dwóm Piotrkom, awansu. Byli drużyną lepszą, zdobyli w sumie 10 punktów. Mogę powiedzieć, że jest nam żal straconej okazji, bo mecz w Lesznie mogliśmy pojechać dużo, dużo lepiej i dzisiaj też. Leszczynianie wygrali zasłużenie, za dużo było u nas problemów. Jason jest naszym liderem i dzisiaj nie zrobił wyniku, tak samo mało punktów w Lesznie. No i przegraliśmy, walczymy teraz o brązowy medal. Leszczynianom życzę, żeby chociaż wygrali finał bo, żebyśmy wiedzieli, że przegraliśmy z mistrzem, a nie ze srebrnym medalistą. Napracowaliśmy się tutaj dużo, bo opady deszczu tam tor zmieniły, zrobiła się maż na głębokości 2 – 3 centymetrów. Trzeba było to wszytko zbronować, suszyć o to się udało.
Patryk Dudek (Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra): Na pewno gratulacje dla drużyny przeciwnej. Tak jak trener powiedział: dobrze, żeby wygrali finał. My wtedy będziemy wiedzieli, że przegraliśmy ze złotą drużyną. Wydaje mi się, że troszkę nierówno punktowaliśmy i przez to też trochę przegraliśmy. Ja na pewno mam żal to swojego pierwszego biegu, bo mogłem jakoś lepiej pojechać, ale niestety ten motocykl nie przyniósł mi tego co oczekiwałem. Zmieniliśmy motocykl i było o wiele lepiej. Na pewno szkoda, bo wydaje mi się, że parę błędów popełniliśmy w Lesznie i tak samo tutaj. Przez to taka strata, której nie odrobiliśmy dzisiaj. Jedziemy następny mecz o brąz i trzeba się teraz na tym skoncentrować i zrobić swoje. Na pewno pierwsza seria była „troszkę inna”, ale w sumie po tym zaraz było ok.
Konrad Fligier
Fot. Michał Szmyd