BAYERSYSTEM GKM Grudziądz przegrał pierwszy mecz półfinałowy PGE Ekstraligi z ORLEN OIL MOTOREM Lublin 43:47 i znacznie utrudnił sobie szansę w walce o finał rozgrywek. Po meczu rozmawialiśmy z trenerem gospodarzy – Robertem Kościechą.
- BAYERSYSTEM GKM Grudziądz poległ w starciu z mistrzem Polski 43:47.
- Grudziądzanie oddalili się w walce o finał PGE Ekstraligi.
- Smutek na twarzy Roberta Kościechy widniał w pomeczowych rozmowach.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych
Robert Kościecha był wyraźnie przygnębiony po przegranym meczu półfinałowym z ORLEN OIL MOTOREM Lublin. Jak przyznał, nie spodziewał się, że wobec kontuzji Wiktora Przyjemskiego, dobre zawody odjadą juniorzy gości. – Spodziewałem się, że tych punktów będzie po naszej stronie trochę więcej, tym bardziej, że nie było Wiktora Przyjemskiego. Jednak Bartosz Jaworski sprostał zadaniu i pojechał kapitalne zawody – przyznał Kościecha.

Bojowe nastawienie utrzymało się w drużynie gospodarzy do połowy zawodów. W drugiej części lepiej odnaleźli się lublinianie, którzy ostatecznie wywieźli z Grudziądza zwycięstwo. Wśród plusów można jednak zauważyć lepszy wynik meczu niż ten, z rundy zasadniczej. – Chciałem mieć 46 punktów, chcieliśmy wygrać, ale się nie udało. To na pewno boli. Próbowaliśmy wygrać te spotkanie, ale się niestety nie udało – mówił wyraźnie zasmucony.
Kolejny raz słabsze zawody odjechał Jaimon Lidsey. Australijczyk, który na początku wygrał w świetnym stylu, później nie był stanie nawiązać choćby walki z przeciwnikami. – Nie chcę oceniać zawodników. Na to przyjdzie czas po sezonie, wtedy będziemy podsumowywać cały sezon w wykonaniu zawodników. Wygrywamy razem i przegrywamy też razem, także nie ma co oceniać – odparł pytany o to, co się stało z zawodnikiem.

Przed BAYERSYSTEM GKM-em rewanż w Lublinie. Ich szansę na sukces są minimalne, wobec tego trener grudziądzkiego zespołu został zapytany co zrobić, aby zespół nie podłamał się po dwóch porażkach w play-off. – Myślę, że każdy się spodziewał, że będzie bardzo ciężko w półfinale z ORLEN OIL MOTOREM Lublin. Wszyscy wiedzieli, że nie przyjadą tutaj oddać nam mecz i wiedzieliśmy również, że ten dwumecz możemy przegrać. Nie raz przegrywaliśmy mecze, ale potrafiliśmy się podnieść. Każdy zespół, który dostałby ORLEN OIL MOTOR, mierzyłby się z podobną sytuacją. Cieszę się jednak, że staraliśmy się walczyć – mówił Kościecha.
Równocześnie grudziądzanie będą patrzeć na rozstrzygnięcia drugiej pary półfinałowej i śledzić, z kim ewentualnie przyjdzie im walczyć o brązowe medale Drużynowych Mistrzostw Polski. – Zobaczymy, z kim się zmierzymy dalej. Trzeba poczekać do następnych meczów i będziemy wiedzieć, z kim jedziemy dalej – zakończył Robert Kościecha.
Kamil Szyszkowski