BETARD SPARTA Wrocław przegrała pierwsze spotkanie półfinałowe PGE Ekstraligi 38:52 z PRES GRUPA DEWELOPERSKA Toruń. Gospodarze doskonale odnajdywali się na swoim torze, o czym świadczy fakt, że do 15. biegu nie udało się gościom odnieść biegowego zwycięstwa. Dwa punkty i bonus przy swoim nazwisku dopisał junior gości, Marcel Kowolik. Specjalnie dla ekstraliga.pl opowiedział o swoich przemyśleniach na temat meczu na Motoarenie.
- Spodziewałem się, że tor zostanie przygotowany w ten sposób, że na zewnętrznej będzie można się napędzać i budować prędkość – mówił Marcel Kowolik.
- BETARD SPARTA Wrocław w rewanżu musi zdobyć 52 punkty, aby zapewnić sobie awans do wielkiego finału.
- Obserwuj PGE Ekstraligę w mediach społecznościowych
Błażej Kowol (ekstraliga.pl): Przegrywacie to spotkanie 38:52. Zanosiło się nawet na większy wymiar kary, ale w końcówce udało się nieco zmniejszyć rozmiary porażki. Jak oceniasz to spotkanie?
Marcel Kowolik (BETARD SPARTA Wrocław): Na pewno jest niedosyt. I to spory, bo chcieliśmy osiągnąć więcej na Motoarenie. Wierzę jednak, że na własnym torze będziemy w stanie odrobić tę stratę.
Jak wyglądały wasze przygotowania do tego spotkania?
Udaliśmy się zespołem na łódzki tor, który jest dość zbliżony do tego w Toruniu, jeśli chodzi o geometrię. Nawierzchnia jest jednak inna. Nie ma dwóch identycznych torów, aby móc się idealnie przygotować.
No właśnie, czy ten toruński owal was w jakiś sposób zaskoczył?
Mnie osobiście nie zaskoczył. Spodziewałem się, że tor zostanie przygotowany w ten sposób, że na zewnętrznej będzie można się napędzać i budować prędkość. Tak odmoczonego krawężnika jednak się nie spodziewałem, co też odczułem w pierwszym swoim biegu.

Żałujesz biegu nr 7, gdy przez ponad 3 okrążenia jechałeś przed Patrykiem Dudkiem? Wydawało mi się, że za szeroko pokonałeś ostatni łuk, co kosztowało utratę pozycji.
Tak, popełniłem kilka błędów podczas tego biegu. Na pewno mogłem pojechać o wiele lepiej. Za często kantowałem motocykl, za ostro wychodziłem też z łuków. Mam nadzieję jednak, że to kwestia doświadczenia. Będę pracował na tym, aby takich błędów było jak najmniej.
Jak trudne było odczytanie warunków torowych? Miałem poczucie, że na starcie nie odstawaliście od gospodarzy tak mocno, jednak na trasie potraciliście drużynowo sporo punktów. Świadczyć mogą o tym trójki, których na waszym koncie przez cały mecz brakowało.
Ten tor jest dość specyficzny, jeśli chodzi o odczytanie warunków na torze. Zabudowany dach powoduje, że motocykl pracuje nieco inaczej. Trzeba inaczej dobrać dyszę i wybory ustawień nie są tak oczywiste, jak na innych torach.
Jak będą wyglądały wasze przygotowania do rewanżu?
Trening, trening i jeszcze raz trening.