Martin Vaculik: Staram się być cierpliwym człowiekiem (wywiad)

  • News
  • PGEE
08.06. 13:36
Martin Vaculik: Staram się być cierpliwym człowiekiem (wywiad)

Fot. Marcin Kubiak

Martin Vaculik potwierdza ostatnio, że kłopoty z formą to już przeszłość. Słowak po zwycięstwie w trzeciej rundzie cyklu FIM SGP zanotował kapitalny występ podczas meczu PGE Ekstraligi w Lesznie.

Początek sezonu w wykonaniu kapitana EBUT.PL STALI Gorzów był daleki od ideału. W kilku spotkaniach Vaculik pojechał poniżej oczekiwań swoich i kibiców, ale ostatnie tygodnie to kolejne kroki w dobrą stronę. 33-latek w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl opowiada o ostatnich tygodniach, zwyżce formy, prekontraktach oraz swoim występie w Pradze.

Joachim Piwek (speedwayekstraliga.pl): Wielkie gratulacje z dwóch powodów. Najpierw świetny występ i zwycięstwo w Pradze, a teraz popisowa jazda w Lesznie. Chyba wszystko wraca na dobre tory, prawda?

Martin Vaculik (EBUT.PL STAL Gorzów): Bardzo cieszę się z wygranej i z dużej zdobyczy punktowej, bo ona jest ważna. Cieszę się, że udało się wejść wreszcie do finału i od razu zwyciężyć.

Wygrana w stolicy Czech dla ciebie musi być szczególna. Mówiłeś o tym rok temu, gdy również udało się zwyciężyć.

Tak, oczywiście. Uwielbiam Pragę i to miasto to dla mnie bardzo ważne miejsce. Wygrana na tym torze zawsze smakuje inaczej i wyjątkowo.

Możesz powiedzieć, że wszystkie kłopoty są już za tobą?

Wszystko jest okej, ale na razie nie ma co się cieszyć i popadać w hurraoptymizm, bo jazda na tym poziomie cały czas wymaga pracy i stałego rozwoju.

Ostatnie tygodnie musiały być więc dla ciebie niełatwe.

W żużlu dzisiaj jest bardzo mały margines jakiegokolwiek błędu i jednego dnia można wygrywać i być najszybszym, a drugiego przegrywać. To tak jak w każdym sporcie, w życiu. Trzeba z każdego występu wyciągać wnioski, ciągle pracować i jechać do przodu.

Zbliżamy się do momentu, w którym zawodnicy będą mogli podpisywać prekontrakty, a twoje nazwisko co roku cieszy się dużym zainteresowaniem.

Nie będę zabierać głosu. Dziennikarze muszą o czymś pisać i ja nie będę się do tego odnosić. Jedyne co mogę powiedzieć, to że znakomicie czuje się w Gorzowie, w zespole panuje świetna atmosfera. Mamy dobry kontakt z trenerem, sztabem szkoleniowym i całym klubem.

A jak oceniasz tę nowinkę wprowadzoną zimą?

Myślę, że to bardzo dobra możliwość. Skoro zawodnik może czuć potrzebę jakiejś zmiany albo chce podpisać wcześniej kontrakt to może. W wielu sportach działa to podobnie. Trzeba iść zgodnie z trendami i uważam, że to dobry krok.

Porozumienia pomiędzy klubami i zawodnikami w trakcie sezonu z drugiej strony mogą wywoływać sporo emocji.

Ale my wszyscy jesteśmy profesjonalnymi zawodnikami. Mamy swoje imię, honor i nawet jeśli dogadasz się z kimś w środku sezonu, to potem będziesz zdobywać po dwa punkty? Przecież to nasza praca i robiąc tak, sami sobie robilibyśmy krzywdę. Na nasze występy patrzą też przecież kibice.

To jak opcja prekontraktu wpływa na zawodnika?

Powiedziałbym raczej, że wtedy czuje się dodatkową presję związaną z występami. Zawodnik musi być wtedy mocny mentalnie, żeby się z tym uporać. Ale prekontrakty oceniam pozytywnie.

A już teraz możesz powiedzieć coś na temat swojej przyszłości?

Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Ja w Gorzowie czuję się bardzo dobrze. Zespół i cała ekipa jest świetna.

Na koniec chciałem jeszcze wrócić do ostatnich występów. Co się działo w głowie, kiedy nie notowałeś takich występów, jakich byś sobie życzył? Pojawiło się zniecierpliwienie?

Staram się być bardzo cierpliwym człowiekiem. Żużel jest dyscypliną, w której rozwój wiąże się z testowaniem nowych rozwiązań i czasem na wyniki trzeba poczekać nieco dłużej. Często jest tak, że zrobi się coś teraz, a wyniki daje to dopiero za jakiś czas.

Czasem efekty są potrzebne jak najszybciej.

Jestem cierpliwy i zawsze powtarzam, że na oceny przychodzi czas po zakończeniu sezonu. W sporcie czasem się wygrywa i czasem przegrywa, nie można przecież zawsze być szybkim i robić 15 punktów co mecz. Trzeba wszystko co jest przyjmować z pokorą, cieszyć się z wygranych, wyciągać wnioski z porażek oraz szukać powtarzalności w swoich występach.

Joachim Piwek

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL