Mateusz Cierniak: z meczu na mecz idzie mi coraz lepiej

  • PGEE
  • Wywiad
30.05. 10:18
Mateusz Cierniak: z meczu na mecz idzie mi coraz lepiej

Fot. Paweł Mruk

ORLEN OIL MOTOR Lublin trzyma zwycięską serię i w czwartkowym zaległym meczu pokonał BAYERSYSTEM GKM Grudziądz 49:41. Cenne punkty do dorobku mistrzów Polski dołożył Mateusz Cierniak, który odjechał jedno z lepszych spotkań w Grudziądzu w swojej karierze.

Kamil Szyszkowski (ekstraliga.pl): Jesteśmy po meczu w Grudziądzu. Wygrywacie z BAYERSYSTEM GKM-em 49:41. Kolejna robota wykonana.

Mateusz Cierniak (ORLEN OIL MOTOR Lublin): Chłopaki z Grudziądza są w tym roku naprawdę mocną drużyną, przede wszystkim u siebie są jeszcze mocniejsi. Myślę, że jest to bardzo znaczne zwycięstwo. Mecz był na styku. Każdy bieg był lepszy lub gorszy, ale myślę, że był to bardzo fajny mecz i można było się ścigać. Mamy ważne zwycięstwo.

Początek spotkania jednak nie poszedł chyba do końca po twojej myśli. Korekta ustawień i pewne dwie “trójki” na koniec?

Początek był trochę niemrawy, szukałem ustawień. Nie poszedłem w tą stronę, co powinienem. Nigdy mi tutaj dobrze nie szło. Jest to tor, na którym stosunkowo długo jeżdżę, zdawałem tutaj licencję, ale to był zupełnie inny tor, niż przed jego przebudową. Powoli się rozpędzałem i ostatnie dwa biegi pokazałem, że potrafię dalej jeździć.

Fot. Dariusz Ryl

Te zmiany wynikały ze zmian na torze? Jak to wyglądało z twojej perspektywy?

Tor się nic nie zmieniał. Był “asfalt”, jak to mówimy. Można powiedzieć, że tor był nudny. Mało wyprzedzeń, a jak były to raczej po błędach. Najwięcej ścigania chyba było w biegu młodzieżowym. Raczej chodziło o kwestię, że z biegu na bieg coś zmieniałem i na te dwa ostatnie biegi wiedziałem, że jest to co powinno być.

Można by powiedzieć, że łapiesz wiatr w żagle. Początek sezonu w twoim wykonaniu był można powiedzieć, przeciętny. Z meczu na mecz prezentujesz się jednak o wiele lepiej.

Tak się też czuję. Troszkę więcej spokoju i informacji zebranych, przeanalizowanych z początku sezonu. Rzeczywiście z meczu na mecz idzie mi coraz lepiej. Więcej regularnej jazdy też mi pomaga. W środę jeździłem w Danii, teraz w Grudziądzu, w sobotę mam SEC Challenge w Stralsund, a w niedzielę kolejny mecz w PGE Ekstralidze. Cały czas coś się dzieje i to też działa na korzyść.

Fot. Dariusz Ryl

Zakładam, że w sobotnich zawodach główny cel to awans do cyklu Indywidualnych Mistrzostw Europy.

Tak, mam nadzieję, że tak będzie.

W niedzielę czeka was kolejne spotkanie, tym razem z PRES GRUPA DEWELOPERSKA Toruń. Myślisz, że będzie to mecz typu kolejne łatwe zwycięstwo, czy jednak macie się czego obawiać przed tym spotkaniem?

Przyjeżdża dobra drużyna, która też jeździ fajnie w tym roku. Myślę, że łatwo nie będzie, ale do meczu jeszcze trochę czasu jest. Na razie skupiam się na SEC Challenge, bo to jest takie moje małe marzenie.

Kamil Szyszkowski

newsletter

Polityce prywatności.
© Ekstraliga Żużlowa sp z o.o.
  • FIM
  • PZM
Nasze media społecznościowe
Pobierz oficjalną aplikację
Język
PL